- Zakładaliśmy tutaj zwycięstwo i trzy punkty. To się nie udało. W mękach wyszarpaliśmy bonus. Wrocławianie postawili wysoko poprzeczkę i wiadomo o co oni jechali. To był dla nich chyba najważniejszy mecz w sezonie tak mi się wydaje. Byli na tyle zdeterminowani, doskonale wykorzystali atut swojego toru i byli z nim dobrze spasowani. My próbowaliśmy jakoś tam szyć. Znakomite zawody pojechał Piotrek Protasiewicz i to tylko jego zasługa, że zdobyliśmy ten bonus. Ten tor inaczej zachowuje się po dosypaniu niż w poprzednim roku lub sprzed dwóch lat. Ta nawierzchnia jest inaczej cięższa, trudna do spasowania i też trudno było mijać co też było widać, jedynie Piotr Protasiewicz i Andreas Jonsson, który tutaj wyczyniał cuda na motocyklu, gdzieś tam desperackimi atakami mijał przeciwników. Innym ta sztuka się nie udała, byli za wolni, mięli też drobne kłopoty ze sprzętem, a ten tor wymaga bardzo mocnego sprzętu i drobne mankamenty jakie wkradły się np. do Patryka Dudka dzisiaj ewidentnie wyszły - mówi trener Spar Falubaz Zielona Góra, Rafał Dobrucki.