Zwycięstwo zapewni bowiem lublinianom spokojne utrzymanie, natomiast w przypadku porażki będą oni skazani na zaciętą walkę o utrzymanie. Rywale przyjeżdżają do Lublina z zaliczką 12 punktów z meczu w Łodzi i mają chrapkę na zgarnięcie w niedzielę pełnej puli. Zatrzymanie choćby dwóch punktów nad Bystrzycą może jednak okazać się nie lada wyzwaniem, bowiem, nie wszyscy zawodnicy KMŻ - tu spisują się w tym sezonie na miarę oczekiwań. Według nieoficjalnych informacji zawodzącego w tegorocznych rozgrywkach Camerona Woodwarda zastąpić może wracający po kontuzji Mariusz Franków. Piętą achillesową lubelskiej ekipy jest jednak przede wszystkim formacja juniorska, która jak dotąd nie była stanie nawiązać walki z rywalami. Ciężar robienia wyniku spoczywać zatem będzie na liderach - Davey'u Watt'cie i Robercie Miśkowiaku, których wspierać będą Andriej Kudriaszow i Dawid Lampart.

 

Atutem gospodarzy w niedzielnym meczu może okazać się tor, którego znajomością w łódzkiej ekipie mogą pochwalić się jedynie Mariusz Puszakowski i Antonio Lindbaeck. Łódzcy kibice liczą przede wszystkim na dobrą postawę Madsa Korneliussena i Jaysona Doyle'a, którzy osttnio są w bardzo dobrej dyspozycji, co potwierdzają świetnymi występami w Drużynowym Pucharze Świata. Formację juniorską Orła otwiera Edward Mazur, który zasilił szeregi łódzkiej drużyny po oficjalnym ogłoszeniu wypożyczenia do... KMŻ. Zawodnicy trenera Lecha Kędziory również liczą na zwycięstwo w tym meczu, bowiem zdobyte w Kozim Grodzie 3 punkty wydatnie przybliżyłyby ich do udziału w rundzie fianłowej.