Do zdarzenia doszło w trzecim wyścigu dnia, przy wyjeździe w pierwszy łuk wszyscy zawodnicy znajdowali się w bardzo bliskiej odlagłości od siebie, a najmniej miejsca miał wychowanek gnieźnieńskiego Startu, który z impetem uderzył w dmuchaną bandę. Popularny "Jabol" długo nie podnosił się z toru, więc na zielonogórski obiekt wyjechała karetka, która przetransportowała zawodnika do szpitala. Na miejscu lekarze stwierdzili zwichnięcie stawu łokciowego oraz podejrzenie złamania w obrębie tego stawu. Jeżeli diagnoza ta sie potwierdzi, oznaczać to będzie przedwczesny koniec sezonu dla starszego z braci Jabłońskich.