- Przez całe zawody miałem dosyć dobrze spasowany motocykl i fajnie mi się jechało. Dwa razy uległem Krzychowi, który dzisiejszego dnia był najlepszy dlatego gratulacje dla niego. Ja jestem zadowolony ze swojego miejsca. Właściwie przed tymi zawodami nie spodziewałem się, że mógłbym powalczyć o tak wysokie miejsca, a jednak w finale się znalazłem i tam było trochę kontaktu z Grzesiem Zengotą. Wyjechałem z twardej nawierzchni i złapałem trochę przyczepnego z wyjścia, pociągnęło mnie na jedno koło i ciężko było mi cokolwiek zrobić a wiedziałem, że tam Grzesiu jedzie. Próbowałem jeszcze zostawić tam trochę miejsca ale niestety trochę się stuknęliśmy. Ogólnie jestem zadowolony z zawodów. Chciałbym przede wszystkim podziękować wszystkim moim sponsorom, całej rodzinie, kibicom i oczywiście całemu teamowi, który dzisiaj spisał się na medal - mówi Piotr Pawlicki, srebrny medalista IMP 2014.