W imieniu KŻ Orzeł Łódź przepraszamy wszystkich kibiców za brak w składzie zespołu, na najbliższy mecz ligowy w Grudziądzu, trzech najlepszych zawodników. Jest to nasz protest, wobec podmiotowemu traktowaniu klubu przez władze miasta. Pomimo rosnącej frekwencji, walki o coraz wyższe cele, zatrudnieniu w klubie medalistów Mistrzostw Świata i olbrzymiej oglądalności relacji telewizyjnych z udziałem zawodników Orła, dotacja z miasta nie wzrosła nawet o złotówkę!!! Nikt nie dostrzega rodzinnej atmosfery na trybunach, kilku tysięcy fanów obecnych na stadionie i setek tysięcy przed telewizorami. Co więcej, władze Łodzi wciąż nas przekonują, jak wiele zrobiły dla KŻ Orzeł remontując ogrodzenie i bramę na stadionie, udostępniając nam możliwość reklamy na międzytorzach, czy organizując wsparcie spółek miejskich. To wszystko jest totalną bzdurą. Największym jednak nietaktem wobec naszego partnera strategicznego - firmy H.Skrzydlewska, jest rozpowszechnianie informacji, że 650 tysięcy złotych przekazywane z miasta na klub, stanowi ponad połowę jego całego budżetu! Z chęcią byśmy się przekonali, jak Wiceprezydent Łodzi i dyrektor Wydziału Sportu UMŁ budują tak silną drużynę jak mamy obecnie i wydają na nią niewiele ponad milion złotych...pewnie kasa skończyłaby się tym Panom już w pierwszej rundzie rozgrywek! Nie zgadzamy się na odsuwanie żużla na "boczny tor" i ignorowanie naszych kibiców. Te działania prowadzą do tego, że żużel wkrótce zginie, podobnie jak wiele innych dyscyplin, z mapy Łodzi. Żądamy szacunku i chęci współpracy, a ten protest jest jednym z elementów walki o "czarny sport" w Łodzi.
Z poważaniem
Prezes KŻ Orzeł Łódź
Witold Skrzydlewski