Wkrótce zapadnie wyrok w sprawie Patryka Dudka, a mnie jest żal chłopaka, bo jest fajny, bo znam rodziców i przyjaźnię się z nimi. Chociaż ostatnio do mnie nie dzwonią i nie wiem dlaczego. Niemniej życzyłbym sobie, żeby wszyscy tak podchodzili do sportu jak Patryk i jego rodzice.
A jeśli chodzi o dopingową wpadkę, to ja nie umiem sobie tego wytłumaczyć i nie będę nawet próbował tego robić. Zwyczajnie nie wiem, jak ten zabroniony środek znalazł się w organizmie zawodnika. Mam jednak nadzieję, że Komisja Dyscyplinarna weźmie pod uwagę, że Dudek nigdy nie był w nic zamieszany, że jest normalny, spokojny i stonowany i kara nie będzie za wysoka. Wiadomo, że jak jest wina, to muszą go ukarać, ale żeby to nie było przesadzone. W takich sprawach należy ważyć proporcje bo ta kara musi być nauczką na przyszłość, ale nie może mu złamać kariery. Jeśli tak będzie, to nikt nie będzie z tym dyskutował. Tym bardziej, że Patryk podpisał się pod regulaminem, gdzie jest napisane, jakich środków używać nie wolno.
Najgorsze jest to, że Polski Związek Motorowy może dać bardzo niską karę, ale FIM lub WADA mogą dołożyć bardzo dużo. Zawodnik z Moto GP był wstępnie skazany na miesiąc, a ostatecznie dostał 18 miesięcy.