- Trudno mi w tej chwili cokolwiek powiedzieć, nie znam bowiem żadnych konkretów. Być może wyjaśni się coś w najbliższym czasie. Przez trzy lata udało nam się bowiem zbudować mocną drużynę i warto nadal kontynuować to dzieło. Rozmawiałem już z wszystkimi zawodnikami i każdy z nich potwierdził mi, że także chciałby startować w przyszłym sezonie w drużynie z Tarnowa.
W niedzielę zakończyliśmy tegoroczny sezon ligowy, tymczasem nikt z władz klubu nie rozmawiał z żadnym z zawodników w sprawie ewentualnego przedłużenia kontraktu na kolejny rok. Dla mnie to trochę dziwna sytuacja, gdyż chcąc mieć w przyszłym roku mocny zespół czas najwyższy, by takie rozmowy prowadzić. Wszystko zależy od tego, jakie ruchy wykona zarząd tarnowskiego klubu. Na razie ze mną także nikt nie rozmawiał w sprawie pracy w przyszłym sezonie. Lubię trudne wyzwania i walkę o wysokie cele. Szkoda tylko, że ludzie pracujący w klubie po raz kolejny nie potrafią w odpowiedni sposób wykorzystać sukcesu osiągniętego przez naszą drużynę. Dzwonią do mnie szefowie innych klubów, o pracę nie muszę się więc martwić. Gdybym jednak odszedł z Tarnowa, wcale nie jest powiedziane, że będę pracował z inną drużyną. Niewykluczone, że skoncentruję się na pracy z reprezentacją Polski - mówi Marek Cieślak.