Gorzowski zespół w rundzie zasadniczej przegrał w sumie 4 spotkania, w tym jedno w domu z tarnowską Unią, oraz jedno zremisował. Spotkanie to zapadło w pamięci wielu kibicom, ponieważ pozbawiało fazy play off zespół z miasta Aniołów, czyli Unibax Toruń.
Ten sezon bezsprzecznie należał do Krzysztofa Kasprzaka. Popularny KK, ani razu(!) nie przyjechał w meczu ligowym na 4 pozycji. Indywidualnie zdobył srebrny medal indywidualnych mistrzostw świata.
Zespołowy monolit jakim była Stal rozkruszył się po gorzowskiej rundzie Grand Prix w której to groźnej kontuzji doznał Niels Kristian Iversen i już ani razu nie wystąpił na torze w tym roku. Wspomnianą rundę Grand Prix zwyciężył ulubieniec miejscowej publiczności Bartosz Zmarzlik, który był niepodważalnym liderem zespołu w fazie finałowej.
W półfinale gorzowska Stal spotkała się z zespołem Falubazu Zielona Góra. W pierwszym meczu ulegli 41 do 49. Natomiast przed drugim meczem miała miejsce jedna z większych fars tego sezonu, czyli ponad dwugodzinne oczekiwanie na decyzje sędziego o odwołaniu meczu. W rozegranej powtórce pewnie zwyciężyli gorzowianie pokonując rywali zza miedzy w stosunku 62 do 28.
W finale ku zdziwieniu całej żużlowej Polski, podopiecznym trenera Palucha przyszło się zmierzyć z Unią Leszno, której w pierwszym meczu rozegranym na stadionie im. Alfreda Smoczyka ulegli 46 do 44.
Uwieńczeniem całego sezonu dla gorzowian był dzień 5 października, kiedy to pokonali zespół leszczyńskich Byków w stosunku 49:41 i mogli się cieszyć z pierwszego po 31 latach tytułu drużynowych mistrzów Polski.
Na tą chwilę zespół mistrzów Polski rozpoczął kompletowanie zespołu na przyszłoroczne rozgrywki, kontrakty przedłużył już trzon zespołu z tego sezonu, czyli Krzysztof Kasprzak, Niels Kristain Iversen oraz Matej Zagar. Nie można też zapomnieć o tym, że w zespole zostają utalentowani juniorzy, czyli Adrian Cyfer i Bartosz Zmarzlik oraz Linus Sundstroem. Mówi się też o wzmocnieniu zespołu jednym silnym krajowym seniorem. Gorzowska Stal wysyła wyraźny znak, że będzie się liczyć w przyszłym sezonie w walce o najwyższe laury.