To jest jeden z niewielu zawodników w Polsce, który nigdy nie zamyka gazu. On wjeżdża tam, gdzie inni boją się już na pięć godzin przed zawodami - mówi Krzysztof Mrozek.
- Zdecydowaliśmy się na tego zawodnika również po to, żeby postraszyć mentalnie naszych przeciwników. Lepiej mieć Balińskiego po swojej stronie niż jako rywala. Damian już elektryzuje rybnickich kibiców co widać na różnych forach. Nie chcę mówić o szczegółach negocjacji z Damianem Balińskim. Zapewniam jednak, że to były bardzo miłe rozmowy. To jest człowiek, który patrzy w oczy, mówi uczciwie na każdy temat i nie ma problemu z koncentracją. Myślę, że dzięki temu zawodnikowi będziemy mieli fajną atmosferę w zespole - dodaje.
Krzysztof Mrozek przyznaje, że rybnicki klub nie ma ściśle sprecyzowanych oczekiwań sportowych wobec Damiana Balińskiego. - Liga to zmagania drużynowe, a nie indywidualne. Nie jest więc ważne ile punktów zdobędzie konkretny zawodnik, ale to jaki wynik będzie osiągał zespół.