Według nowych Włodarzy miasta, na wsparcie finansowe będą mogły liczyć takie kluby jak Odra Opole, Gwardia oraz Orlik.
Te kluby reprezentują odpowiedni poziom organizacyjny i sportowy, są w stanie na stałe pojawić się na arenie ogólnopolskiej, zapewnić kibicom emocje, a miastu dać skuteczną promocję – tłumaczył wiceprezydent Kowalski.
W planach brakuje funduszy na opolski żużel, który może poszczycić się pierwszym Indywidualnym Mistrzem Świata oraz wieloma innymi osiągnięciami i wspaniałymi postaciami. Prezes Jerzy Drozd przypomina, że klub ma bogate tradycje. W przyszłym roku mają się odbyć jubileuszowe uroczystości z okazji 55-lecia sportu żużlowego w Opolu. O ile oczywiście klub dotrwa do tego czasu.
Napisałem list do prezydentów miasta z prośbą o spotkanie w czwartek lub piątek. Mam nadzieję, że do niego dojdzie i uda nam się porozumieć. A jeśli nie, to niestety będzie koniec żużla w naszym mieście, i to nowe władze będą za to odpowiedzialne – powiedział prezes Drozd. Od lat działamy społecznie na rzecz Opola i jego mieszkańców, prowadzimy między innymi klub dla kibiców. Tymczasem nowe władze nawet się z nami nie spotkały, nie porozmawiały, a o rewolucyjnych zmianach i planie pominięcia nas przy podziale środków dowiaduję się z prasy – dodał.
Kolejarz od wielu lat boryka się z problemami finansowymi. Klubowi ciężko jest znaleźć sponsorów, którzy autentycznie mogliby wesprzeć opolski żużel. Zawsze miasto było głównym sponsorem rozgrywek ligowych. Jeśli faktycznie stanie się tak, jak zapowiedział prezydent, mrzonki o zamknięciu klubu staną się faktem – powiedział jeden z kibiców Kolejarza Opole.
Prezes Drozd podkreśla również, że klub wstrzymał wszelkie działania związane z przygotowaniami do sezonu. Zawieszono między innymi rozmowy z zawodnikami, którzy mieliby jeździć w opolskim klubie. Wcześniej załatwiono już jednak formalności odwoławcze związane z pozyskaniem licencji na starty w II lidze, której Kolejarz nie otrzymał w pierwszym terminie.
Nie wyobrażam sobie Opola bez żużla. Od najmłodszych lat jeździłam z rodzicami na mecze ligowe i miałam nadzieję, że kiedyś będę mogła pokazać żużel moim dzieciom. Mam nadzieję, że prezesowi Jerzemu Drozdowi uda się dogadać z prezydentami Opola, i cała ta sprawa zakończy się z „happy endem” – powiedziała wieloletnia sympatyczka opolskiego żużla.
Kowalski zaznacza jednak, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja dotyczące podziału środków, a Kolejarz wciąż ma szansę otrzymać dotację z miasta.
Jeżeli złożone wnioski będą prawidłowe i spełnią wymagane warunki, kluby mogą się spodziewać pozytywnych decyzji – ucina Kowalski.