Grzegorz Zengota nie ukrywa, że miał atrakcyjne propozycję z innych klubów, jednak w przyszłorocznych rozgrywkach ligowych nadal będzie reprezentował barwy drużyny z Wielkopolski. -Mogę tylko przeprosić, że tak długo trzymałem w niepewności. Tak naprawdę już dawno wiedziałem, że będę jeździł kolejny sezon w Fogo Unii - mówi wychowanek zielonogórskiego Falubazu. -Nigdzie się nie wybieram, bo jest mi tutaj dobrze. Zżyłem się z tym otoczeniem i kibicami. Miałem kuszące propozycje zmiany barw, ale ważne było też to, że Unia jest stabilnym klubem, który wywiązuje się z zobowiązań.
Sytuacja kadrowa leszczyńskiego zespołu jest dość ciasna, Zengota nie obawia się rywalizacji o skład Fogo Unii i jednocześnie twierdzi, że może być liderem drużyny, a nie tylko dobrą drugą linią. -Sytuacja kadrowa jest dość ciasna. Ja się rywalizacji w jakiś sposób nie obawiam. Chcę udowodnić samemu sobie, że jestem w stanie przejść kolejny poziom - mówi Grzegorz Zengota. - Przyszły sezon da mi ważne odpowiedzi. Cały czas uważam, że stać mnie na to, żeby być liderem drużyny, a nie tylko silną drugą linią. Mam nadzieję, że uda mi się to udowodnić w 2015 roku.
Grzegorz Zengota jest ulubieńcem córek prezesa Rusieckiego, podczas jednego z magazynów żużlowych na antenie radia Elka, prezes Fogo Unii Leszno przyznał, że córki grożą mu wyprowadzką jeżeli nie podpisze kontraktu z wychowankiem Falubazu. -Chyba uratowałem prezesowi życie - śmiał się Grzegorz Zengota. -Mogę tylko podziękować dziewczynom, że dołożyły swoją cegiełkę do mojego pozostania w Lesznie. Nie miałem w planach zmiany klubu i cieszę się, że będę mógł tu nadal jeździć - dodaje.