Stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże otrzymało warunkową licencję na starty w Polskiej 2. Lidze Żużlowej. W związku z tym w Gdańsku zapanował istny huraoptymizm i działacze tego klubu już teraz otwarcie mówią, że interesuje ich walka o awans do Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Jednak zamiast na marzeniach o awansie gdańszczanie powinni skupić się na innej walce, tej o licencję bezwarunkową?
Od pewnego czasu czytając wypowiedzi przede wszystkim Pana Zdunka mam wrażenie, że zapomniał on, iż Wybrzeże jeszcze nie jest pewne startu w PLŻ 2. Dlaczego? Ano dlatego, że jak na razie klub znad Bałtyku posiada licencję warunkową i jak nazwa wskazuje musi spełnić pewne warunki aby otrzymać prawo do startu w lidze. A te wcale nie są takie proste do zrealizowania.
Przede wszystkim najtrudniej będzie dogadać się z zawodnikami, co do spłaty zadłużenia. Byli już żużlowcy Wybrzeża zapowiedzieli, że nie przystaną na obecną propozycję Tadeusza Zdunka. Przypomnijmy, że zakłada ona spłatę zadłużenia względem zawodników w ciągu trzech lat i to zaledwie 30% zaległości, jakie posiada względem nich gdański klub. Propozycja ta jest śmieszna i zawodnicy na pewno jej nie przyjmą. A jeśli zawodnicy jej nie przyjmą to Wybrzeże nie pojedzie w lidze i marzenia o awansie trzeba będzie odłożyć na przyszły sezon.
Swoją drogą jeszcze przed procesem licencyjnym prezes GKŻ Wybrzeże zarzekał się, że chce przyszły sezon przejechać bez napinki i ze „swoim” składem. Dodatkowo skrytykował Michała Świącika, prezesa SCKM Włókniarz, który mówił, że Włókniarz chce być jak najkrócej w PLŻ. Twierdził on, że nie rozumie częstochowian, którzy myślą o jak najszybszym awansie. Jednak teraz, tak jak wspomniałem wcześniej, gdańszczanom najwyraźniej wydaje się, że licencję już mają i mogą się brać za budowę składu na awans.
Już teraz wiemy, że w Gdańsku startować mają Renat Gafurow, Marcel Szymko i grupa juniorów. Bardzo blisko startów w Wybrzeżu są Magnus Zetterstroem i Eduard Krcmar. Ponadto niewykluczony jest ponowny angaż… Dawida Stachyry! Swoją drogą jeśli „Davidoff” zdecyduje się na Gdańsk to będę wielce zdziwiony. W końcu nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki…
Nie wiem skąd Wybrzeże weźmie pieniądze na skład na awans i na spłatę długów, zakładając, że jakoś dogadają się z zawodnikami, gdyż firma Lotos, która wcześniej coś przebąkiwała o możliwości wsparcia GKŻ Wybrzeża teraz wycofała się z tego i nie będzie sponsorować Wybrzeża.
Reasumując kompletnie nie rozumiem zachowania gdańszczan, którzy najwyraźniej niczego się nie nauczyli i zamiast spokojnie przejechać sezon głoszą wszem i wobec, że celem numer 1. jest awans. Dlatego bardzo zadowolony jestem z działań klubu z mojego miast. Prezes Michał Świącik bez napinki buduje skład, który ma powalczyć o miejsce w pierwszej trójce PLŻ 2 w sezonie 2015. Awansu być nie musi, a jeśli się uda to będzie bardzo dobrze.
Na koniec dodam, że Eduard Krcmar był o krok od jazdy we Włókniarzu. Ostatecznie Czech nie trafi do „Lwów”, gdyż prezes Świącik nie chciał podpisywać umów do póki nie będzie mógł myśleć, że Włókniarz pojedzie w lidze. Prawdopodobnie wykorzystali to gdańszczanie, do których ma powędrować Krcmar. Myślę. Że ta sytuacja dobitnie pokazuje podejście do licencji warunkowej Michała Świącika i Tadeusza Zdunka.
Wojciech Sosna (za: inf. własna)