Podejście do egzaminu na instruktora sportu żużlowego, to z pewnością bardzo dobry pomysł. Sławomir Dudek poradził sobie z tym wyzwaniem i już może pochwalić się dokumentem, dzięki któremu może zostać trenerem drużyny. Jak się jednak okazuje, Dudek wcale nie zamierza od razu prowadzić zespołu, a przebyty kurs i odpowiednie kwalifikacje traktuje jak pomysł na przyszłość. Póki co, chce się skupić na pracy z synem Patrykiem, przed którym trudny okres.
- Musimy nadrobić z synem czas, który nam ucieka. Muszę pomóc Patrykowi przypilnować sprawy, żebyśmy wrócili na normalne tory. To trochę może potrwać. Być może rok, dwa, trzy i po prostu w tym momencie Patryk mógłby się usamodzielnić - powiedział na antenie Radia Zachód Sławomir Dudek.
Gdyby jednak Sławomir Dudek zdeycdował się objąć zespół ligowy już w nadchodzącym sezonie, na problem z pracą by nie narzekał. SPAR Falubaz Zielona Góra był zainteresowany współpracą z ojcem Patryka, ten jednak odkłada to na później.
- Były rozmowy na ten temat pod koniec sezonu, w październiku. Z różnych powodów ofertę na razie odrzuciłem - dodaje Dudek senior.
Jak widać dla Sławomira Dudka ważniejsza jest przyszłość syna, niż własna kariera. Woli skupić się na pomocy dla Patryka i dopiero, gdy ten zacznie jeździć tak, jak wszyscy kibice tego oczekują, sam rozpocznie przygodę z prowadzeniem zespołu.