Oprócz okienka transferowego, rybnickim fanom wielu emocji dostarcza temat przebudowy toru. Dyskusje o remoncie trwają właściwie od dawna, ale rzeczywistych prac na torze nie mieliśmy jeszcze szans zobaczyć.

Co ważne, kwestia remontu jest już przesądzona. Podczas kampani wyborczej obaj kandydaci na prezydenta złożyli obietnice i jak zapewnia obecny włodarz Piotr Kuczera, obietnicy tej musi dopełnić. W budżecie miasta na 2015 rok udało się wygospodarować 1,3 mln złotych na ten wydatek. Jednak do finalizacji projektu jeszcze daleka droga i bardzo wątpliwe, aby udało się to zrobić przed rozpoczęciem sezonu. Bardzo mocno zabiegał o to prezes ROWu Krzysztof Mrozek. Będziemy szukać optymalnego rozwiązania. Nie musi być tak, że realizowany będzie projekt, przygotowany przez obecnych działaczy. Realny termin prac to czerwiec - sierpień 2015 - powiedział Kuczera dla Nowin. 

Co więc ciekawe, dalej nie wiadomo jak ostatecznie będzie wyglądał rybnicki tor. Pod uwagę są brane dwa rozwiązania. Poszerzenie prostych i łuków, lub bardziej odważny, zmiana stadionu przy ul. Gliwickiej na stadion stricte żużlowy i wybudowanie nieopodal nowego stadionu dla piłkarzy.