Podmiot kierowany przez Jerzego Drozda nie otrzymał dofinansowania, czego skutkiem jest wycofanie się z rozgrywek drugoligowych, na które bez pieniędzy klubu nie byłoby stać. Oczywiście kwestia ta musiała zostać przegłosowana na zebraniu i oficjalnie zatwierdzona, co też miało miejsce.
Innym ważnym tematem była sprawa transferu Damiana Dróżdża do Wrocławia. Opolski klub ma pełne prawo do żądania pieniędzy za jego transfer, natomiast ojciec młodego zawodnika miał zaproponować transfer bez opłaty. Jednakże pieniądze za Dróżdża będą potrzebne, ponieważ pozwolą one spłacić zaległości wobec innych zawodników, wynoszące 70tys. złotych.
Jerzy Drozd podkreśla, że klub jest właścicielem między innymi band dmuchanych, polewaczki, pulpitu startowego oraz ciągnika, i jeżeli nowy podmiot wyrazi chęć, klub odsprzeda lub wypożyczy ekwipunek. Ponadto, według Drozda, Andrzej Hawryluk ze swoim teamem powinien przejąć długi wobec zawodników. Kolejna kwestia dotyczyła osób funkcyjnych, którze są członkami klubu Kolejarz Opole, a nikt z nowego podmiotu nie wyraził chęci współpracy z nimi.
Tego samego dnia podczas sesji rady miasta, radni oficjalnie zaakceptowali projekt prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, który zaproponował 300tys. złotych na nowy podmiot klubu żużlowego w Opolu. Ponadto Urząd Marszałkowski zaproponował 100tys. złotych. Nieoficjalnie wiadomo, że Andrzej Hawryluk, który ma przejąć stery żużlowe w Opolu, ma w zanadrzu asa, który również może wspomóc nowy podmiot.