Kolejne dwie rundy Motul FIM Ice Speedway Gladiators zaplanowano w kazachskich Ałmatach. Z Togliatii, gdzie odbywały się ostatnie rundy cyklu, zawodnicy musieli pokonać około 3 tysięcy kilometrów, bo tyle dzieli obydwa miasta.
Lodowi gladiatorzy oczywiście pokonali tę trasę drogą lotniczą, przylatując bezpośrednio do kazachskiego miasta we wtorek, mając jeszcze kilka dni na odpoczynek i aklimatyzację. Sprzęt natomiast został przetransportowany samochodami. Sobotnie i niedzielne zawody odbędą się na słynnym, Medeu Stadium, który zlokalizowany jest 30 kilometrów od centrum miasta. Co więcej, jest to najwyżej położony tor do Ice Speedway'a, bo aż ponad 1700 m nad poziomem morza. Warto odnotować, że zawody lodowe wracają do Ałmaty po ponad 20 latach przerwy.
Po czterech turniejach walki o IMŚ na prowadzeniu ex aequo znajdują się Dmitrij Kołtakow i Igor Kononow. Rywalizacja pomiędzy tymi dwoma zawodnikami zapowiada się więc niezwykle ciekawie. Trzeci Dmitrij Chomicewicz traci do nich jedenaście punktów. Na dalszych miejscach plasują się Danił Iwanow, Witalij Chomicewicz i Nikołaj Krasnikow. Ten ostatni jednak występował jedynie w dwóch rundach w Krasnogorsku. Mimo to wciąż nie zdołał wyprzedzić go najlepszy gladiator spoza Rosji, Franz Zorn, który do Krasnikowa traci jedno „oczko”.
Sobotnie zawody rozpoczną się o godzinie 18:00 czasu lokalnego (13:00 w Polsce). Runda niedzielna zaplanowana jest na godzinę 12:00 (07:00 w Polsce).
Sędzią będzie Aleksandr Lyatosinskyy z Ukrainy, natomiast delegatem FIM Oleg Zakharov z Rosji.