W zeszłym sezonie Bartosz Zmarzlik był w rewelacyjnej formie i w dużej mierze dzięki jego jeździe gorzowski zespół wywalczył złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Junior Stali przyznaje, że obrona złota będzie niezwykle trudna. - Na pewno będzie ciężko, wszyscy będą chcieli "zbić mistrza", ale daję gwarancję, że z chłopakami damy z siebie wszystko. Trzeba jednak pamiętać, że to jest sport i nie można wszystkiego przewidzieć - mówi Zmarzlik.
Sam zawodnik przyznaje, że nie będzie nic zmieniał w przygotowaniach do obecnego sezonu oraz, że wie ile będzie mieć kompletnych motocykli. - Mam sprawdzony tok przygotowań do sezonu pod okiem trenera. Nie ma sensu zmieniać tych ćwiczeń, bo one są dobre. Będę miał cztery kompletne motocykle i parę zapasowych silników - mówi.
Młody zawodnik mówi, że jego celem na ten rok jest występ z dziką kartą podczas Grand Prix Polski w Gorzowie. - Marzę o tym, by wystartować w tych zawodach, bo być może będzie to ostatnie Grand Prix w naszym mieście - przyznaje Bartosz Zmarzlik.