Przyszłość żużla w Bydgoszczy cały czas stoi pod znakiem zapytania. Ratusz jest skłonny zapłacić całość kredytu, którego jest poręczycielem, czyli 2,4 mln, natomiast nie ma zamiaru spłacać bieżących zaległości, ponieważ liczył, że stowarzyszeniu zostanie przyznana licencja.

Jak ostatnio informowaliśmy PZM nie przyzna bydgoskiemu stowarzyszeniu licencji jeśli on nie spłaci długów poprzednika. Jedyną możliwością dla Polonii pozstaje grupa, która zamierza odkupić udziały w spółce, ale tutaj ważnym czynnikiem jest czas. Polonia otrzymała licencję warunkową i do dnia 6 kwietnia musi otrzymać licencję bezwarunkową, aby wystartowac w lidze. Otrzyma ją jeśli ureguluje wszytskie zobowiązania finansowe wobec zawodników, PZM, BSI i FIM.

Dlatego jedynym wyjściem dla zespołu z Bydgoszczy pozostaje licencja nadzorowana, czyli Polonia otrzymała by zgodę na starty w lidze i wydłużył by się czas na spłatę długów, który przebiegałby zgodnie z harmonogramem ustalonym wraz z PZM.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku licencję nadzorowaną otrzymały zespoły z Gdańska, Częstochowy i Gniezna. Gdańsk i Częstochowa nie wywiązały się z zawartych zasad spłaty i dlatego nie ujrzymy ich w tym roku w lidze, natomiast zespół z Gniezna podszedł do sprawy poważanie i pomału klub wychodzi na prostą.