Dla Witalija Biełousowa nadchodzący sezon będzie sporym sprawdzianem jego umiejętności. Rosjanin po raz pierwszy w swojej karierze startować będzie w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. W ostatnich dwóch sezonach reprezentował on barwy pilskiej drużyny. W zeszłym roku na drugoligowych torach wykręcił średnią 2,049, która dała mu 10. miejsce wśród najskuteczniejsych jeźdźców PLŻ 2.
Biełousow jest jednym z dziewięciu seniorów Orła. Jednak jak mówi sam zawodnik, nie boi się on rywalizacji o miejsce w składzie, a na dodatek podoba mu się łódzki owal. - Tor w Łodzi podoba mi się, lubię nawierzchnię do walki i tutaj tak to na razie wygląda. Nie boję się rywalizacji o skład. Nie czuję się gorszy od innych obcokrajowców w Orle. Byle starczyło kasy na sprzęt, bo z tym jest cienko... Nie mam żadnego prywatnego sponsora, a do tego czekam na rozliczenie kilkudziesięciu tysięcy złotych z Piłą. Jeszcze niedawno zarobki w Rosji (Mega Łada) były porównywalne, ale teraz wojna z Ukrainą mocno zachwiała rublem. Stracił prawie dwukrotnie na wartości. Zarabiam zatem w rublach, a części muszę kupować za euro i przelicznik wychodzi nie najlepszy...Wierzę, że wola walki i ambicja pozwolą mi na wywalczenie sympatii kibiców w Łodzi, zaufania sponsorów i oczywiście miejsca w składzie. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy - mówi na łamach portalu orzel.lodz.pl Biełousow.
Młody Rosjanin poza startami w Polsce planuje również starty w kilku innych ligach. - W tym sezonie chcę jeździć w lidze czeskiej, niemieckiej, rosyjskiej - kończy Rosjanin.