Spekulacje przed zawodami na temat formy Duńczyków sprawdziły się w stu procentach. Piętnaście "oczek" Nickiego Pedersena i dwanaście Nielsa Kristiana Iversena sprawiły, że stanęli na najwyższym stopniu podium.
Tak jak Nicki Pedersen, Niels Kristian Iversen jest niezmiernie szczęśliwy z osiągniętego przez nich wyniku.
Całe zawody w Toruniu były naprawdę wymagające. Razem z moim teamem pracowaliśmy przy sprzęcie przez cały wieczór. Szukaliśmy odpowiednich ustawień, chcieliśmy nadać mu jak największą prędkość. Szczerze mówiąc, udało nam się to dopiero w wielkim finale. Ale to dobrze, bo finał jest najważniejszym biegiem w zawodach - powiedział "PUK" na łamach speedwaypairs.com.
Ponadto Duńczyk przyznaje, że wygrana w Polsce postawiła ich w bardzo dobrej pozycji przed kolejnymi rundami w Gustrow i Esbjergu. Podkreśla, że wielki finał odbędzie się na ich domowym torze, co będzie wielkim atutem do wygrania całego cyklu.
Druga runda Speedway Best Pairs Cup odbędzie się 11 kwietnia w niemieckim Gustrow, a wielki finał będzie miał miejsce 9 maja w duńskim Esbjergu.