Pierwotnie to Krzysztof Kasprzak i Jarosław Hampel mieli walczyć w pierwszej rundzie. Po drugim z rzędu zerze przywiezionym przez reprezentanta gorzowskiej Stali, został on zmieniony Piotrem Pawlickim, który mimo paru problemów, spisywał się rewelacyjnie. Jednak to głównie Hampel błyszczał w tym widowisku. Jego starty i efektowna jazda zakończyły się zdobyciem siedemnastu punktów. 

Całe zawody były dla nas bardzo udane. Radziliśmy sobie przecież nawet z tymi najmocniejszymi rywalami w stawce. Podobnie było w biegu barażowym, gdzie faktycznie bez większych przeszkód pokonaliśmy silną reprezentację Australii. Niestety, nie udało się to w tym najważniejszym biegu, w finale. Duńczycy byli piekielnie mocni i mieli lepsze pola startowe. Zobaczyli, że lepiej wychodziliśmy spod taśmy z pól B i D w barażu i zdecydowali się na ten manewr w finale.Mimo wszystko możemy się cieszyć z tego drugiego miejsca, bo to dobry początek i z optymizmem możemy patrzeć na kolejne dwie rundy - mówił na łamach speedwaypairs.com Jarosław Hampel. 

11 kwietnia odbędzie się druga runda Speedway Best Pairs Cup w niemieckim Gustrow. Czy i tym razem Duńczycy okażą się bezkonkurencyjni? Czy Polakom uda się utrzymać, bądź zwiększyć lokatę? Czy Australijczycy podejmą rękawicę i mimo wszystko udowodnią, że obronią tytuł z roku 2014? Odpowiedzi na te pytania poznamy niebawem!