Mikkel Bech w sezonie 2015 będzie reprezentował barwy drużyny z Gniezna, zawodnik zdecydował się na przenosiny z ekstraligowej Zielonej Góry do niższej klasy rozgrywkowej ze względu na regularność startów.
Na łamach portalu głoswielkopolski.pl Mikkel Bech przyznaje, że w Zielonej Górze nie miał wielu okazji do zaprezentowania się kibicom, dlatego podjął kroki co do zmiany barw klubowych. - W swoim poprzednim zespole nie miałem zbyt wielu okazji do startów. Nawet gdy byłem w niezłej formie, to nie otrzymywałem powołań na mecze. To wszystko powodowało, że nie czułem się tam zbyt komfortowo. Wyglądało to trochę tak, jakby w Zielonej Górze nie do końca mi ufali. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. W związku z tym postanowiłem szukać swojej szansy gdzie indziej. Zdecydowałem się nawet zrezygnować z ekstraligi, by móc regularnie startować. Jestem przecież jeszcze młodym zawodnikiem i chcę nie tylko zdobywać punkty, ale także się rozwijać.
Dlaczego Gniezno? - Ludzie związani z tym klubem okazali się bardzo życzliwi wobec mnie. Szybko znaleźliśmy wspólny język. Poza tym lubię gnieźnieński tor. Czuję się w Starcie bardzo dobrze i prawdę mówiąc już nie mogę się doczekać inauguracji sezonu. - komentuje Bech.
Sezon 2015 będzie ostatnim w którym Mikkel Bech będzie startował jako junior. Czy zawodnik weźmie udział w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów? - W ubiegłym sezonie przez starty w mistrzostwach straciłem kilka innych ważnych imprez. Nie do końca jestem więc przekonany do tej imprezy. Z drugiej strony mam ostatnią szansę sięgnąć po tytuł, bo do tej pory mam tylko brąz z 2012 roku. Cały czas więc się zastanawiam. W tej chwili szanse na udział w mistrzostwach oceniam na 60 procent. 18 kwietnia mamy w Danii krajowe eliminacje i do tego czasu muszę się określić. - kończy zawodnik na łamach portalu głoswielkopolski.pl