Fogo Unia Leszno w niedzielne popołudnie podejmowała na stadionie im. Alfreda Smoczyka drużynę GKM'u Grudziądz. Leszczynianie zwyciężyli w stosunku 54:36, a Grzegorza Zengota zdobył w spotkaniu 9 punktów i bonus.
Grzegorz Zengota uważa, że zdobyta przez niego ilość punktów jest dobrym osiągnięciem jak na początkową fazę sezonu. - Wygraliśmy, zdobyłem 9 punktów i jest to wynik całkiem przyzwoity jak na początek. Myślę, że lekcje zostały odrobione przez ostatni miesiąc przygotowań jakie mieliśmy. Każdy z nas jechał dzisiaj dosyć fajnie, jest to dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami. Pełna koncentracja i spotykamy się za dwa tygodnie.
Zawodnik Fogo Unii Leszno najbardziej w pamięci zapadł bieg w którym zwyciężył. W szóstej gonitwie wczorajszych zawodów Grzegorz Zengota stoczył walkę o pierwsze miejsce z Krzysztofem Buczkowskim, ale na linii mety lepszy okazał się zawodnik z Grudziądza. - Każdy bieg dzisiaj był ważny, ale najbardziej utkwił mi w pamięci ten który wygrałem. W swoim drugim biegu prowadziłem, ale Krzysztof Buczkowski minął mnie niespodziewanie. Myślałem, że będzie bardziej mnie atakował z krawężnika, a on poszedł po zewnętrznej. Próbowałem odbić pozycję, ale on był bardzo szybki, odebrał mi punkt i ostatecznie przywiozłem dwa punkty. W pozostałych biegach potraciłem po punkcie czy dwóch i one nie dają tyle radości, co ten bieg zwycięski.
Wychowanek zielonogórskiego Falubazu pozytywnie ocenia drużynę beniaminka PGE Ekstraligi. - Już wcześniej podkreślałem, że nie będzie tutaj łatwego meczu. Grudziądzanie są dosyć ciekawą drużyną. Krzysztof Buczkowski, Tomasz Gollob czy Artiom Łaguta to są zawodnicy którzy potrafią jeździć i wiedziałem, że nie będzie lekko, ale my też nie jesteśmy z pierwszej łapanki i broniliśmy swojego terenu. Mam odczucie, że pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie.
Fogo Unia Leszno za dwa tygodnie zmierzy się ze swoją imienniczką z Tarnowa, Grzegorz Zengota planuje intensywnie przygotowywać się do kolejnego pojedynku ligowego. - Cały czas będziemy szukać, jeszcze jest nad czym pracować, są pewne braki które chciałbym zniwelować i te dwa tygodnie będą temu poświęcone. Na pewno będę dużo trenował i dużo jeździł.
W barwach leszczyńskiej Unii we wczorajszym meczu nie mógł wystąpić Emil Sajfutdinow, jednak zawodnik z Rosji wspierał swój polski klub w parku maszyn. - Na pewno dało się odczuć jego wsparcie, Emil służył pomocą, również jego sprzęt był do dyspozycji to cieszy. Wsparcie takiego zawodnika to zawsze jest dodatkowy impuls, że mamy do dyspozycji coś więcej i nie jesteśmy zostawieni sami sobie i zawsze jest ktoś kto służy pomocą. Jeżeli będziemy mieli taką atmosferę jaką mamy to jest droga ku temu by piąć się w górę.
Pogoda w ostatnim czasie nie rozpieszczała żużlowców, ale także kibiców. Leszczynianie na początek kwietnia mieli zaplanowane mecze sparingowe ze Spar Falubazem Zielona Góra, jednak warunki atmosferyczne w Lesznie oraz Zielonej Górze skutecznie pokrzyżowały te plany. - Sparingów było mało, bo przez dwa tygodnie nie było pogody i ciężko nam było trenować. Minione dwa tygodnie nie były wykorzystane tak jak moglibyśmy to wykorzystać. Uciekły nam niektóre sparingi i to niosło za sobą pewną niewiadomą, dało się odczuć przed pierwszym wyścigiem. Na szczęście byliśmy na tyle dobrze przygotowani, żeby zwyciężyć. - kończy Grzegorz Zengota.
Dominika Bajer (za: inf. własna)