W meczach tych uczestniczyli Polacy i niektórzy z nich zanotowali bardzo dobre wyniki. W trzech rozegranych sparingach wystąpiło sześciu biało-czerwonych, a najlepszym z nich okazał się Tobiasz Musielak, który w sparingu pomiędzy Lejonen Gislaved, a "Team Select" nie miał sobie równych, zaliczył komplet (12+3). W tym spotkaniu jeździli również Krzysztof Kasprzak (8+3), Kacper Gomólski (6) oraz Rafał Okoniewski (9+2). Zespół gośći pod przodownictwem wspomnianego wychowanka Unii Leszno wygrał 46:43.
W sparingu pomiędzy "Dackarną", a "Malillą" swoje pierwsze poważniejsze kółka po kontuzji kręcił Emil Sajfutdinow. Po zdobyczy punktowej Rosjanina możemy wnioskować, że ten uraz to chyba nie miał w ogóle miejsca, gdyż skończył zawody z kompletem 9 punktów, w trzech startach. Jedynym Polakiem startującym w tym meczu był Krzysztof Buczkowski, zdobywca 11 punktów. Przeciętne zawody znów objechał Michael Jepsen Jensen, który w pięciu wyścigach uzbierał zaledwie 7 punktów. Mecz zakończył się zwycięstwem "Malilli" 52:37.
Ostatni ze sparingów miał miejsce w Eskilstunie, gdzie miejscowa Smederna przyjęła gości z Kumli, czyli Indianernę. Przemysław Pawlicki, w barwach Smederny przywiózł 8 punktów Magnus Zetterstroem w czterech wyścigach, zaś najlepszym jeźdźcem tego teamu okazał się . Popularnemu Zorro zabrakło jedynie punktu do wykręcenia kompletu. Przeciętne występy zaliczyli Antonio Lindback i Fredrik Lindgren. Obaj zanotowali pięcio punktowy dorobek. Mecz zakończył się zdecydowaną wygraną Smederny 52:32.
Oczywiście do tych treningów, sparingów i punktowanych meczów "o pietruszkę" nie można przywiązywać większej wagi. Zawodnicy bardzo często testują silniki i ustawienia na dany tor lub pod swoje osobiste mniemania.