- Decyzja nie jest łatwa i nie ukrywam, iż jest wielu dobrych zawodników, których widziałbym w swojej drużynie. Wyselekcjonowałem dziewięciu, z których ostatecznie sześciu wyruszy na bój. Część z nich ma inne zobowiązania w tym czasie, co automatycznie ich dyskwalifikuje. Już teraz mogę zapewnić, że poprzeczka idzie w górę, a w Pile kibice zobaczą żużel na najwyższym światowym poziomie. Moja drużyna, to Wojownicy, co gwarantuje, że na torze zobaczymy dużo walki. Mogę zdradzić, że Duńczycy są na mojej liście. Czy jednak pojadą? O tym przekonamy się niebawem - mówi słynny „profesor z Oksfordu”.