Już w inauguracyjnej gonitwie, było widać że czekają nas bardzo ciekawe zawody. Michael Jepsen Jensen oraz Peter Kildemand znakomicie rozegrali pierwszy łuk i pewnie pokonali Krzysztofa Kasprzaka i Bartka Zmarzlika.

W drugim biegu doszło do wypadku, w którym ucierpiał Krzysztof Buczkowski. Pod koniec drugiego okrążenia zaatakował go Nicki Pedersen. Sędzia wykluczył Duńczyka, a w powtórce Polacy zwyciężyli 5:1. W trzecim wyścigu dnia,  pokaz jazdy parą dali Jarosław Hampel i Tomasz Gollob.

Po biegu siódmym  Polacy prowadzili 23:19, w wyścigu ósmym zanosiło się na podwójne zwycięstwo Duńczyków, ale bardzo waleczny okazał się Bartosz Zmarzlik, który przedarł się na drugą pozycję.

W kolejnych dwóch biegach to jednak Polacy zwyciężali, najpierw w stosunku 4:2 ,a następnie 5:1. W biegu jedenastym menadżer Anders Sechera desygnował do boju złotą rezerwę taktyczną. W miejsce Mikkela Michelsena na torze pojawił się Peter Kildemand. Duńczyk do mety dojechał drugi, a wynik zakończył się 5:3 dla Duńczyków.

Przed biegami nominowanymi Polacy prowadzili 41:39. Bieg czternasty zakończył się remisem , a o zwycięstwie miał zadecydować ostatni wyścig. Ostatni bieg publiczność oglądała na stojąco. Jarosław Hampel z Przemkiem Pawlickim wygrali 5:1, zapewniając zwycięstwo Polakom 49:43.