Zawodnik za pośrednictwem profilu na facebooku potwierdza tą informację, kapitan biało – niebieskich uda się jutro do Poznania by ustalić szczegóły leczenia.- Ze 100% pewnością mogę powiedzieć, że mam złamany obojczyk, który w nocy został zagipsowany w leszczyńskim szpitalu. Jutro wybieram się do Poznania w celu ustalenia dalszych szczegółów leczenia. Postaramy się wykorzystać najnowocześniejsze zdobycze medycyny (np. komórki macierzyste), po to by odzyskać sprawność i wrócić na tor w jak najkrótszym czasie. – napisał Musielak.
Zawodnik przy okazji dziękuje kibicom za wsparcie. - Chciałbym podziękować za wszystkie wiadomości i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!
Na łamach portalu elka.pl Tobiasz Musielak relacjonuje wczorajsze wydarzenia z gonitwy szóstej oraz postawę kolegów z drużyny podczas wyjazdowego spotkania w Gorzowie. - W moim drugim starcie wpadłem w koleinę, która wytworzyła się na pierwszym łuku. Pociągnęło mi motocykl i nie udało mi się go opanować. Kiedy skontrowałem noga spadła mi z haka i nie było już ratunku. Musiałem robić cokolwiek, żeby nie uderzyć w Nielsa czy Przemka. Kontakt z nimi był blisko. Mimo upadku zostałem w parkingu do końca spotkania. Wielkie ukłony dla kolegów z drużyny, że zdołali to wygrać. Cieszę się też, że w końcówce obudził się Bartek Smektała. Dla niego to jest ważny psychiczny kopniak. Myślę, że teraz on uwierzy, że można wygrywać z lepszymi zawodnikami.