Zawody w duńskim Esbjerg, tak jak zawody w niemieckim Gutrow, zostały zakończone po 21 wyścigach przez, podobnie jak w Niemczech, złe warunki panujące na torze. Deszcz próbował zniszczyć całe wydarzenie na duńskim torze, ale dopiero po rundzie zasadniczej przedstawiciele trzech pierwszych drużyn, organizatorzy oraz sędzia zebrali się na torze i zgodnie stwierdzili, że nie ma sensu narażać zdrowia i życia zawodników, przez co zawody należało zakończyć.
Tak jak wszyscy mówili, gospodarze sobotniego finału stanęli na najwyższym podium zdobywając tytuł najlepszej pary żużlowej na świecie. Australijczycy nie zdołali obronić tytułu z roku 2014. I chociaż tegoroczne pary były niezwykle mocne i ambitne, to właśnie Duńczycy okazali się najskuteczniejsi.
Jesteśmy bardzo zadowoleni. To wielki sukces duńskiego żużla. Warunki były ciężkie, jednak jechaliśmy na własnym torze, przy dopingu wspaniałych duńskich kibiców, więc nie pozostawało nam nic innego jak zwyciężyć. Rywale mocno naciskali, ale dzisiaj udowodniliśmy, że jesteśmy najlepsi. Cieszymy się bardzo i chcemy powtórzyć ten sukces w Drużynowym Pucharze Świata – powiedzieli duńscy zawodnicy na łamach speedwaypairs.com.