Batchelor zmagał się z kontuzją barku od 13 kwietnia, gdy podczas pechowego spotkania w Poole. Pogłębił ją 5 dni później na GP Polski w Warszawie, gdzie zaliczył serię upadków na niebezpiecznym torze.
Troy jest jednak zadowolony ze swoich postępów i ma nadzieję, że w Tampere wystartuje w pełni formy.
Australijczyk powiedział: Ostatnie pięć tygodni od momentu wypadku w Swindon były ciężkie. Wyleczenie kontuzji barku zajęło dużo czasu i występ w Warszawie jeszcze ten czas przedłużył.
Dodał także: Wszyscy czepiali się o tę kontuzję, ale mój bark wyglądał naprawdę źle. W Warszawie nie mogłem trzymać kierownicy i zrobić tego co chciałem zrobić kiedy się ścigałem. To było ciężkie.
Batchelor chce zdobyć pierwsze "oczka" w tegorocznym cyklu GP. Występ w Warszawie zakończył bez zdobyczy punktowej, ale wie jak szybko może zmienić się los żużlowca.