Zawodnicy z województwa kujawsko-pomorskiego w ostatniej kolejce bardzo wysoko przegrali we Wrocławiu. Mówiono, że tor był źle przygotowany, aczkolwiek trzeba powiedzieć szczerze, że GKM po prostu pojechał w stolicy Dolnego Śląska bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć – słabo.  Tak naprawdę tylko Krzysztof Buczkowski odnotował wynik na przyzwoitym poziomie, notując dziewięć punktów, choć żadnego biegu nie zdołał wygrać. Pamiętajmy jednak, że u siebie grudziądzanie wygrali z mistrzem Polski – gorzowską Stalą. Na własnym torze wydają się być bardzo mocni. Trener Robert Kempiński nie dokonał żadnych roszad przy ogłoszeniu składu awizowanego. Tak jak podczas spotkania we Wrocławiu, w parze z Artiomem Lagutą pojedzie Daniel Jeleniewski. Rafał Okoniewski ponownie o punkty będzie walczył wraz z Krzysztofem Buczkowskim, natomiast Tomasz Gollob będzie starał się zdobywać jak najwięcej „oczek” z grudziądzkimi juniorami. Ci z kolei stanowią bardzo duży znak zapytania. Mike Trzensiok nie błyszczy formą, a Marcin Nowak lepsze biegi przeplata słabszymi. Trzeba mu jednak oddać, że we Wrocławiu kilka ważnych punktów przywiózł, notując taki sam wynik jak chociażby Tomasz Gollob (obydwaj zdobyli po cztery punkty). Mistrz świata z 2010 roku boryka się wciąż ze sporymi wahaniami formy. Na twardym grudziądzkim torze wydaje się jednak pewnym punktem zespołu i GKM może liczyć na wysoki rezultat Tomasza Golloba. 

 

Trudno powiedzieć jakie nastroje są w Tarnowie, bo w minioną niedzielę Unia nie miała okazji pojechać w lidze. Odwołano mecz z Falubazem, więc „Jaskółki” od pojedynku w Lesznie nie ścigały się w PGE Ekstralidze. We wspomnianym meczu z „Bykami” Unia przegrała, aczkolwiek gdzieś chyba tę wyjazdową porażkę ze świetnym leszczyńskim zespołem miała wkalkulowaną. Co ważne, w awizowanym zestawieniu Unii Tarnów są pewne zmiany. Trener Paweł Baran postanowił na mecz w Grudziądzu pozmieniać nieco pary. Rozdzielił dwóch Duńczyków i teraz Kenneth Bjerre pojedzie wraz z Arturem Mroczką, a Leon Madsen będzie partnerem Janusza Kołodzieja. Z juniorami w pierwszej fazie zawodów o punkty powalczy Martin Vaculik. Trudno powiedzieć, czy wybór tarnowskich szkoleniowców jest słuszny. Trzeba jednak odnotować, że współpraca Bjerre z Madsenem najlepiej nie wyglądała w poprzednich dwóch meczach. Bolączką tarnowian, szczególnie na wyjazdach, są młodzieżowcy. Szans dla Ernesta Kozy można jednak upatrywać w równie bardzo twardym grudziądzkim torze. Chyba, że tam Unia zastanie inną nawierzchnię, aczkolwiek wtedy sam GKM strzeliłby sobie samobója. 

 

Zauważmy, że drużyny jechały z tymi samymi rywalami i notowały podobne wyniki. MRGARDEN GKM Grudziądz w Lesznie przegrał szesnastoma punktami, a Unia Tarnów poległa tam różnicą o dwa punkty mniejszą. Obydwie ekipy konfrontowały się także na własnych torach z Moneymakesmoney.pl Stalą Gorzów, wygrywając te spotkania dziesięcioma „oczkami”. Niedzielne spotkanie zapowiada się więc niezwykle emocjonująco, a dodatkowego smaczku tej rywalizacji powinno dodać przedsezonowe zamieszanie z kontraktami Artioma Laguty i Leona Madsena. Ten drugi przecież podpisał list intencyjny w Grudziądzu, by trochę później wylądować w Unii Tarnów. Podobnie zachował się Laguta względem drużyny „Jaskółek”, w której przecież z powodzeniem w ostatnim czasie startował. Nawet jeśli kluby sobie wybaczyły, to z pewnością pamiętają kibice i możemy spodziewać się gorącej atmosfery na trybunach. 

 

Awizowane składy:

 

Unia Tarnów

1. Kenneth Bjerre

2. Artur Mroczka

3. Leon Madsen

4. Janusz Kołodziej

5. Martin Vaculik

6. Ernest Koza

 

MRGARDEN GKM Grudziądz

9. Artiom Łaguta

10. Daniel Jeleniewski

11. Rafał Okoniewski

12. Krzysztof Buczkowski

13. Tomasz Gollob

14. Mike Trzensiok

 

Początek meczu: niedziela, godz. 17:00 

Sędzia: Piotr Lis

Komisarz toru: Tomasz Welc