Po wypadku z toru o własnych siłach podniósł się jedynie Woryna. Do zawodników gnieźnieńskiego klubu musiały wyjechać karetki. Od razu ze stadionu do szpitala odwieziony został Norbert Kościuch, który był nieprzytomny po wypadku. Adrian Gomólski zaś miał duże problemy z poruszaniem się i był wyraźnie zamroczony. Szczególnie źle przedstawiano sytuację Kościucha. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.
Na oficjalnej stronie gnieźnieńskiego klubu - prezes Arkadiusz Rusiecki - poinformował, że Norbert Kościuch został już wypisany ze szpitala. U wychowanka leszczyńskiej Unii stwierdzono utratę pamięci, osłabienie oraz ogólne potłuczenia, a szpital opuścił z trzema szwami na głowie i kilkoma siniakami. Natomiast Adrian Gomólski w dalszym ciągu przebywa w szpitalu, gdzie czeka na wyniki tomografii. Starszy z braci Gomólskich podłączony jest do kroplówki.