?Jaskółki? na własnym terenie wydają się niezwykle silne. Dzisiaj to potwierdziły, wygrywając z KS Toruń 50:40. Wynik mógł być jeszcze wyższy, bo tarnowianie rozpoczęli od potężnego uderzenia. Znakomity tego dnia był młodzieżowiec i wychowanek z Małopolski, Ernest Koza. Po raz kolejny w Mościcach komplet wykręcił natomiast Martin Vaculik. W zespole gości tylko Jason Doyle i Chris Holder punktowali na przyzwoitym poziomie.
Kiedy okazało się, że w drużynie tarnowskiej nie pojedzie Leon Madsen, serca kibiców i działaczy w Mościcach nieco zadrżały. Przypomnijmy, Duńczyk nie wystartował, bo dzień wcześniej doznał wstrząśnienia mózgu w meczu ligi duńskiej. Kibice licznie jednak zgromadzili się przy ulicy Zbylitowskiej w Tarnowie. Z pewnością nie żałowali, że tak spędzili ten wieczór.
To miał być wyrównany mecz, a już po pierwszej serii zanosiło się na pogrom. Tarnowianie rozpoczęli od dwóch zwycięstw w stosunku 4:2. Najpierw w biegu pierwszym zwycięstwo do mety dowieźli Martin Vaculik z Arturem Mroczką, a chwilę później juniorzy z „Jaskółką” na kevlarze okazali się lepsi od młodzieżowców z Torunia. Znakomicie w drugiej gonitwie jechał Ernest Koza i otrzymał za to nagrodę. Wystartował bowiem w biegu trzeicm w miejsce Damiana Dąbrowskiego, który w tym meczu został do składu posłany w miejsce nieobecnego Madsena. Wychowanek Unii Tarnów wygrał podwójnie bieg z Kennethem Bjerre. Chwilę później ponownie pojawił się pod taśmą, by tym razem dowieźć podwójne zwycięstwo z Januszem Kołodziejem. Kibice oszaleli, bo nic tak nie cieszy, jak pięć punktów w jednym biegu pary wychowanków. Przecierali też oczy ze zdumienia, bo raczej mało kto stawiał przed spotkaniem, że po trzech startach Ernest Koza będzie miał na swoim koncie osiem punktów z bonusem.
W kolejnej serii „Jaskółki” podwyższyły prowadzenie o dwa punkty. Biegi piąty i szósty zakończyły się remisowo, chociaż to nadal gospodarze przywozili trójki. Najpierw Bjerre, a potem Janusz Kołodziej. W biegu z udziałem doświadczonego tarnowianina w końcu mieliśmy jakieś emocje na torze. Popularny „Koldi” stracił prowadzenie na rzecz Miedzińskiego, jednak później znakomitym atakiem odbił pierwszą pozycję i dowiózł trzy punkty do mety. W gonitwie siódmej po raz kolejny najlepszy okazał się Martin Vaculik, ale ambitną walkę zaprezentował też Artur Mroczka, dla którego jednak dzień ten nie był ostatecznie najlepszy. Zupełnie pogubieni byli na torze goście. Ginęli z tyłu w tumanach kurzu, które do długiej przerwy rozprzestrzeniały się nad tarnowskim owalem.
Niewiele lepiej toruńskie „Anioły” spisywały się po regulaminowej przerwie dziesięciu minut. W biegu ósmym mieliśmy kolejne podwójne zwycięstwo Janusza Kołodzieja i Ernesta Kozy. „Jasiek” wypuścił młodzieżowca do przodu i jak kiedyś jego samego Tomasz Gollob, tak teraz on prowadził młodszego kolegę do mety. Piękna parowa jazda, której chcielibyśmy oglądać jak najwięcej. W gonitwie dziesiątej dochodziło do sporych nieporozumień na torze pomiędzy Grigorijem Lagutą a Oskarem Fajferem. Zawodnicy blokowali się na torze, przez co w konsekwencji mogli stracić nawet punktowane miejsca. Mieli jednak szczęście, że na czwartej lokacie jechał bezbarwny tego dnia Arkadiusz Madej.
Po dziesięciu gonitwach „Jaskółki” prowadziły osiemnastoma punktami. Wtedy w końcu coś drgnęło w zespole gości. Drużyna KS Toruń wygrała dwa kolejne biegi. Najpierw w jedenastym wyścigu 4:2 przywieźli do mety Jason Doyle i Kacper Gomólski. W dwunastej gonitwie pojawiło się pierwsze i jedyne zwycięstwo torunian w stosunku 5:1. Zapewnili je Chris Holder z Pawłem Przedpełskim. Ciekawy był bieg trzynasty, w którym Kenneth Bjerre do samego końca dzielnie walczył o jeden punkt z Grigorijem Lagutą. Ostatecznie przegrał z Rosjaninem dosłownie o kilka centymetrów. Remis dla tarnowian zagwarantował jednak znakomity i szybki Martin Vaculik.
W biegach nominowanych „Anioły” skorzystały z dwóch rezerw taktycznych i po ich stronie obsada tych gonitw wyglądała identycznie. O punkty skutecznie powalczyli Holder z Doylem. Najpierw wyżej wymieniona para wygrała 4:2 z Bjerre i Mroczką. W finałowej gonitwie nie było po raz kolejny mocnych na Martina Vaculika, który zgarnął tego dnia komplet punktów. Tym razem nieco problemów miał Janusz Kołodziej, w związku z czym padł remis.
Całkiem przyzwoita końcówka w wykonaniu KS Toruń spowodowała, że „Anioły” przegrały dziesięcioma punktami, a zapowiadało się na prawdziwy pogrom. „Jaskółki” w drugiej fazie zawodów nieco obniżyły loty, ale w kontekście braku Madsena, z pewnością mogą się cieszyć, bo wynik jest imponujący.
Wyniki:
Unia Tarnów: 50
9. MartinVaculik (3,3,3,3,3) 15
10. Artur Mroczka (1,1,0,0,0) 2
11. Damian Dąbrowski (0,0) 0
12. Kenneth Bjerre (2*,3,3,0,2,) 10+1
13. Janusz Kołodziej (3,3,2*,2,0) 10+1
14. Arkadiusz Madej (1,0,0,0) 1
15. Ernest Koza (3,3,2*,3,1) 12+1
KS Toruń: 40
Chris Holder (2,1*,0,3,1,2) 9+1
Kacper Gomólski (d,2,1,1) 4
Jason Doyle (1,1*,2,3,3,1*) 11+2
Adrian Miedziński (0,2,1*,2) 5+1
Grigorij Laguta (d,2,2,1*) 5+1
Paweł Przedpełski (2,1,0,2*) 5+1
Oskar Fajfer (d,1*) 1+1
Bieg po biegu:
1. Vaculik, Holder, Mroczka, Gomólski (d) 4:2
2. Koza, Przedpełski, Madej, Fajfer (d) 4:2 (8:4)
3. Koza, Bjerre, Doyle, Miedziński 5:1 (13:5)
4. Kołodziej, Koza, Przedpełski, Laguta (d) 5:1 (18:6)
5. Bjerre, Gomólski, Holder, Dąbrowski 3:3 (21:9)
6. Kołodziej, Miedziński, Doyle, Madej 3:3 (24:12)
7. Vaculik, Laguta, Mroczka, Przedpełski 4:2 (28:14)
8. Koza, Kołodziej, Gomólski, Holder 5:1 (33:15)
9. Vaculik, Doyle, Miedziński, Mroczka 3:3 (36:18)
10. Bjerre, Laguta, Fajfer, Madej 3:3 (39:21)
11. Doyle, Kołodziej, Gomólski, Mroczka 2:4 (41:25)
12. Holder, Przedpełski, Koza, Madej 1:5 (42:30)
13. Vaculik, Miedziński, Laguta, Bjerre 3:3 (45:33)
14. Doyle, Bjerre, Holder, Mroczka 2:4 (47:37)
15. Vaculik, Holder, Doyle, Kołodziej 3:3 (50:40)
Amadeusz Bielatowicz (za: inf. własna)