Pierwsze trzy biegi szły po myśli gospodarzy. W pierwszym Artiom Laguta miał defekt i został wykluczony a Antonio Lindbaeck upadł na tor. Podczas powtórki wyścigu Bartosz Zmarzlik jechał pewnie po trzy punkty, a Lindbaeck bardzo szybko poradził sobie z Matejem Kusem. Odsłona druga po przejściach to dobra jazda Andreasa Jonssona, który przyjechał jako pierwszy a za nim Maciej Janowski oraz Tomas Suchanek. W wyścigu trzecim idealnym startem popisał się Przemek Pawlicki. Nie byli w stanie go dogonić Milik, Ljung ani Gafurow.
Czwarty bieg to dramat dla reprezentacji Polski. Witalij Biełusow nie opanował maszyny po ataku na Linusa Sundstroena. Jarosław Hampel aby uniknąć kraksy „wyskoczył” z motocykla i wpadł z całym impetem w dmuchaną bandę. Odwieziony został w karetce – niestety teraz już wiemy, że „Mały rycerz” ma złamaną kość udową. W powtórce biegu najlepszy okazał się Linus za nim na linię mety wjechał Krcmar. W biegu ósmym Milik zastąpił Suchanka – jechał jako joker. Mimo dobrego startu Szwed Peter Ljung szybko uporał się z nim. Ostatni przyjechał Artiom Laguta. Wyścig jedenasty to taśma Tomasa Suchanka. W powtórce najlepszym startem popisał się czarnoskóry Szwed, który skutecznie opierał ataki starszego z braci Pawlickich.
Odsłona czternasta to kolejny pech biało – czerwonych. Junior rodem z Gorzowa był przed wszystkimi zawodnikami. Niestety jego motocykl zdefektował co skutecznie wykorzystał Linus Sundstroem Gafurow i Suchanek. Pierwszy bieg nominowany to pewne zwycięstwo „Megica”. Za nim na linię mety wpadł Ljung Gafurow oraz Kus. Wyścig numer osiemnaście to upadek na tor Czecha Eduarda Krcmra. W powtórce biegu Bartosz Zmarzlik ponownie pokazał kibicom świetny start oraz prowadzenie od startu do mety. W biegu dziewiętnastym ze sporą przewają wygrał Linus, czym zapewnił Szwedom awans do finału DPŚ w Vojens. Biełousow i Suchanek nie byli w stanie poważnie zagrozić mu na dystansie. W ostatniej odsłonie tego dnia za Artioma Lagutę pojechał Andriej Kurdiaszov jako rezerwa taktyczna, jednak nie zdobył on punktu. Pierwszy szachownicę na fladzę zobaczył Przemek Pawlicki a zaraz za nim Vaclaw Milik i Andreas Jonnson.
Niestety drużyna Marka Cieślaka nie nadrobiła strat. Jednak to nie jest w tej chwili najważniejsze. Priorytetem w tej chwili jest zdrowie Jarosława Hampela – cały zespół zuzelend.com życzy szybkiego powrotu do zdrowia !