Janowski i jego ekipa są faworytami do zwycięstwa barażu, w którym zmierzą się z Wielką Brytanią, Rosją i Stanami Zjednoczonymi.
Polacy ukończyli półfinał w Gnieźnie na drugim miejscu, po stracie Jarosława Hampela. Rezerwowy nie mógł go zastąpić, więc w pięciu biegach nie wystąpił żaden polski zawodnik.
Zespół "Magic'a" wraca w pełnym zestawieniu wraz z zawodnikiem GKM Grudziądz - Krzysztofem Buczkowskim.
Janowski został nominowany kapitanem, ale twierdzi, że jest tylko zastępcą Hampela.
"Magic" powiedział:Jestem dumny, że jestem kapitanem, ale prawdziwy kapitan jest w domu i leczy kontuzję. Czekamy na niego. Jestem kapitanem tylko na papierze - nie mogę zrobić nic więcej. Każdy musi wykonać swoją pracę i zdobyć tak dużo punktów, jak tylko może.
Zapytany, czy opaska kapitańska dała mu więcej motywacji - odpowiedział: Nic nie może być większą motywacją niż udział w finale. Zawsze chcę wygrywać i być najlepszym, jak tylko mogę.
Mamy dzisiaj wielu dobrych żużlowców. Musimy zdobywać dużo punktów i nie możemy przywozić zer. Zobaczymy co się stanie. To będzie bardzo trudny wieczór, ale jesteśmy gotowi i myślę, że możemy wygrać. Zrobimy co możemy by wygrać!