Zawodnik Fogo Unii Leszno wystąpi w swoim pierwszym finale wraz z Bartoszem Zmarzlikiem i Krzysztofem Buczkowskim. Tylko złoty medalista DPŚ z 2013 roku - Maciej Janowski występował już w finale.
Reprezentacja Danii - jako gospodarz i obrońca tytułu jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Niektórzy zadają pytania, czy niedoświadczony polski zespół może stanąć im na drodze do złotego medalu.
Pawlicki jest pewny, że młody zespół będzie cieszył się jazdą w ten ważny wieczór i pomimo tego, że zostali uznani za słabszy zespół niż Duńczycy, to jest pewny, że złote medale są w ich zasięgu.
Przemysław powiedział: Nie ciąży na nas presja! Jesteśmy młodym zespołem i bawimy się jazdą. Jest to bardzo ważne dla mnie, Bartka, Maćka, Krzysztofa i Pawła. Nie ma dużej presji i myślenia, że musimy wygrać.
Jest to pierwszy rok, w którym mamy młodszy zespół w DPŚ. To jest fajne. Ważne jest, by się tym bawić i mieć dobre starty, ponieważ to się liczy w żużlu.
Każdy mówi o tym, co się zdarzy, co zmienić, co musimy zrobić, by jechać lepiej gdzie są najlepsze linie do startu. To jest ważne dla zespołu. Nasz trener chce wygrywać tak samo, jak inni trenerzy i inni zawodnicy. Czasami jest ciężko, ale mamy dobry zespół.