Tomasz Gapiński stawając wczoraj na podium Indywidualnych Mistrzostw Polski, otworzył oczy niektórym niedowiarkom, że jakoby zawodnik się przysłowiowo "skończył". "Gapa" pokazał, że potrafi ścigać się z najlepszymi w Polsce, stąd te trzecie miejsce.
No właśnie, trzecia lokata Tomasza Gapińskiego, otworzyła oczy na pewno trenerowi gorzowskiej Stali Stanisławowi Chomskiemu, który odsunął tegoż żużlowca od składu MoneyMakesMoney.pl Stal Gorzów. W jego miejsce jeździł ostatnimi czasy Piotr Świderski, który jak się okazuję, też pojechał bardzo dobrze. Zajął siódme miejsce z dorobkiem 9 "oczek". Tylko ostatnie dwa starty, które "Świder" po prostu zawalił, nie dały mu awansu do najlepszej szóstki i możliwości ścigania się w barażu o finał IMP.
Mam nadzieję, że dzięki temu sukcesowi, wjadę do składu Stali i będę zdobywał mam nadzieję, tyle samo punktów w lidze, co dziś - skomentował "Gapa" na pofinałowej konferencji prasowej.
Co teraz zrobi Stanisław Chomski? Będzie trzymał się teorii, że nie będzie przysłowiowo "mieszał" w składzie co mecz, czy może da szansę Tomaszowi Gapińskiemu, aby zrehabilitował się za słabe występy w PGE Ekstralidze? Przypomnijmy, że sezon wkroczył w decydującą fazę i teraz nie ma już szans na błędy.