Krzysztof Buczkowski, wychowanek MRGARDEN GKM Grudziadz powoli kończący się sezon może uznać za udany. Mimo kilku spotkań nieco słabszych, popularny "Buczek" jest solidnym zawodnikiem PGE Ekstralligi.
Po bardzo zaciętym pojedynku, udało się wygrać. Jak oceniasz ten mecz. Jesteście chyba zadowoleni?
Cieszymy się z tego. Mieliśmy dzisiaj bardzo dużo pecha, szczególnie z prądem. Długie przerwy, strasznie..nie wiem czy to się komuś podobało. Fajnie, że wygraliśmy, ale zauważymy, że jak było tak sucho wcale nie wygrywaliśmy, dopiero gdy tor był nawadniainy wszystko dobrze szło. Cieszmy się z wygranej. Szkoda, że to ostatni mecz tutaj. Jedziemy na ostatni mecz do Zielonej Góry i jak ktoś umie liczyć, wie, że mamy szanse.
Jak wpływały na Ciebie przerwy związane z brakiem prądu ?
Przerwy jak przerwy. Później było już trochę długo. Później przeszkadzało mi to, że tor nie był za bardzo pilnowany i zrobiło się strasznie sucho. Ale udało się wygrać.
A jak czujesz się na Zielonogórskim torze?
To bez znaczenia. Jeździłem lepiej, jeździłem gorzej. Tam zdobyłem finał Mistrzostw Polski. Fajnie, że tam jedziemy. To będzie dobry tor i dobre zawody. Jedziemy tam po coś, i uważam, że stać nas na jeden znakomity mecz na wyjeździe.
Zaliczyłeś groźny upadek. Czy odczuwasz jego skutki ?
Czuję się dobrze. Moje upadki wyglądają dośc groźnie, jednak całe szczęście udało mi się zeskoczyć szybko z motocykla i obyło się bez zbędnych zadrapań.