Zawodnik z Wielkiej Brytanii przyjedzie na stadion Matija Gubca w Krsko z 24 punktową przewagą nad drugim Nickim Pedersenem.
Woffy celuje w podobny występ do tego, który dwa lata temu, podczas drogi do tytułu dał mu drugie miejsce i najwyższą - 17 punktową zdobycz.
25 latek przyznaje, że brzmi przewidywalnie, ale jego ostrożne podejście odpłaca się w niektórych sytuacjach.
"Wiem, że mówię to samo przed każdym Grand Prix, ale myślę tylko o tym turnieju, który przede mną i wykorzystuję to jako szansę do zdobycia kilku punktów więcej" - mówi Woffinden.
"Czekam na Grand Prix, ale nie uważam niczego za pewne. Jestem na dobrej pozycji z 24 punktową przewagą, ale wiem, że wszystko w tym sporcie może się zdarzyć. Mogę sobie zrobić krzywdę jutro lub pojutrze, nigdy nie wiadomo."
"Wciąż są 84 punkty do rozdania, ale nie będę udawał - jestem na dobrej pozycji i wolę być na tym miejscu, niż na innym.
"Ostatnim razem w Krsko dobrze mi poszło. Ukończyłem drugi w finale za Jarkiem Hampelem w 2013, ale zdobyłem 17 punktów, najwięcej ze wszystkich."
"Wygranie GP po raz kolejny byłoby fajne, ale tak długo jak utrzymuję zdobywanie punktów i dostaję się do półfinałów i finałów, wystarcza mi.
"Dla mnie wszystko idzie dobrze. Wszystko musi zostać tak, jak było do tej pory i punkty będą wpadały - taki jest cel. Nie patrzę z góry na resztę zawodników, jestem skupiony tylko na moich występach."