W sobotę 19 września w Ostrowie Wielkopolskim o godzinie 18.30 rozpocznie się wielki finał o indywidualne mistrzostwo Europy. Bój stoczy szesnastu zawodników, a w nich znajduje się trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen.
Nicki Pedersen straci dziewięć punktów w klasyfikacji generalnej SEC do Emila Sajfudtinowa. I nie zamierza się poddawać. -Nigdy nie skupiam się na drugim miejscu! Jeśli tylko istnieje szansa na zwycięstwo, walczę do końca i to jest moim celem. - przyznał na łamach strony polskizuzel.pl
Reprezentant Danii ma tylko pięć punktów przewagi nad trzecim Antonio Lindbaeckiem. Nie będzie mu łatwo, bo Szwed jest bardzo rozpędzony i jedzie po jak najlepszy wynik. -Antonio z pewnością będzie walczył z całych sił, aby zniwelować te pięć punktów, ale ja osobiście koncentruję się na tym, aby w Ostrowie zdobyć jak najwięcej „oczek”. Wtedy zobaczymy, jak to się wszystko poukłada na sam koniec zawodów. - Nicki nie ukrywa, że lubi jeździć na torze w Ostrowie. W tym roku razem z reprezentacją Danii Pedersen uczestniczył w meczu towarzyskim, gdzie zainkasował 8 punktów -Przyznaję, że zawsze lubiłem jeździć w Ostrowie i zazwyczaj osiągam tam dobre rezultaty. Jestem pewny, że zgromadzeni na stadionie kibice zobaczą kawał dobrego żużla i będą wychodzić naprawdę usatysfakcjonowani.
Nicki Pedersen jest w elicie najlepszych żużlowców Europy od początku, wtedy gdy wprowadzono nową formułę czyli od 2013 roku. -Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę być częścią SEC Family od samego początku. Nie mam wątpliwości, że cykl jest z roku na rok coraz bardziej profesjonalny. Kolejne ulepszenia będą wprowadzane w przyszłości, co pozwoli wznieść się tej imprezie na jeszcze wyższy poziom. Oczywiście, zawsze uczę się na błędach, które popełniał w sezonie. Generalnie jednak jestem osobą, która patrzy przede wszystkim w przyszłość, ponieważ, tego co się stało w przeszłości nie można już zmienić.
Duńczyk zapytany o to kto zostanie mistrzem Europy odpowiedział: – Emil jest zdecydowanym faworytem, to jasne. Ale nigdy nie wiesz, co zdarzy się w żużlu, zanim nie zobaczysz szachownicy w ostatnim swoim biegu. - zakończył Pedersen