-Na zawody w Rybniku jechałam z nastawieniem: nic nie muszę, a mogę, że się udało, jestem szczęśliwy. W Rybniku była wyrównana stawka, ale wiadomo, najciężej się jedzie z Polakami. Każdy bieg był mocno obsadzony. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem zrobić krok do przodu ku spełnieniu swoich marzeń. Jednym marzeniem było, zostanie stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix na 2016 rok i tak też się stało. Czuję się na siłach, żeby ścigać się z tymi najlepszymi. Niejednokrotnie jechałem w lidze, czy w zawodach indywidualnych z tymi samymi zawodnikami. Raz było na plus, raz na minus. Nie ma łatwych zawodów, do każdego trzeba mieć respekt, ale będę robić wszystko, co w mojej mocy. Z roku na rok wymagam od siebie więcej, będę chciał się jeszcze lepiej przygotować. Co do posumowania sezonu Stali szkoda, że Play offów nie było, ale tak miało być. Cóż w przyszłym roku trzeba zrobić wszystko, aby tam się znaleźć. Już w sobotę Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów będę chciał pojechać jak najlepiej. Nic na sile. Starać się będę ogromnie, żeby wyszło jak najlepiej. Drużynowym Mistrzem Polski nie wiem, kto zostanie, tu może zdarzyć się wszystko. Mistrzem Świata zostanie Tai Woffinden zakończył junior gorzowskiej Stali.