Podczas Grand Prix Skandynawii w Sztokholmie Chris Harris po raz pierwszy od trzech lat awansował do półfinału turnieju Grand Prix. Brytyjczyk nie ukrywał, że dobra dyspozycja to zasługa trafnych posunięć sprzętowych.
ZUZELEND.com: Chris, to był chyba Twój najlepszy występ w tym sezonie.
Chris Harris Zgadza się. Długo zajęło nam dochodzenie do takiej dyspozycji, cały czas pracowaliśmy nad poprawieniem silników, ale ten wieczór nam sprzyjał, wszystko zagrało jak powinno i udało się załapać do półfinału. Finał niestety uciekł, ale generalnie byłem dziś bardzo szybki, więc nie mam powodów do narzekań.
Ostatni raz awans do półfinałów wywalczyłeś, jeśli dobrze pamiętam, w 2012 roku?
Tak, naprawdę przyjemnie jest zdobyć taki wynik po tak długim czasie.
Co było przyczyną słabej formy? Silniki?
Tak, dość długo próbowaliśmy nowych silników, ustawień, tunerów i w końcu wszystko zaczęło pracować jak należy - znowu jestem szybki. Nie za dobrze trafiłem z polami startowymi, ale tor był przyzwoity.
Przypominał trochę brytyjskie tory?
Trochę tak, był szybki i dość okrągły.
Maciej Markowski (za: inf. własna)