Na pierwszy ogień idzie drużyna najbliższa mojemu sercu, czyli Stal Gorzów. Jak wiadomo, Gorzów zakończył sezon na 6 miejscu, mało brakowało, a znaleźliby się w meczu barażowym. Ten rok zdecydowanie do gorzowian nie należał. Wszyscy wiemy dlaczego. Do rzeczy. Bez dwóch zdań bohaterem, liderem był Bartek Zmarzlik.
Wiadomo nie od dziś, że dobry junior to skarb. Bartek Zmarzlik to diament. Ratował honor ekipy z miasta nad Wartą. Dwoił się i troił, dawał z siebie te 100%, czasem nawet i więcej. Wszystko dla drużyny. Skromny i pokorny tym zyskał również sympatie wielu kibiców nie tylko tych gorzowskich. Bywały i takie spotkania gdzie F16 nie szło. To w sumie pikuś przy tym, co zrobił. Zmarzlik nigdy się nie skarżył. Jego jazda cieszyła i robiła wrażenie. Znajdą się zapewne osoby, które mają coś Bartkowi do zarzucenia. Tylko czy ideały istnieją?
Indywidualny Mistrz Świata Juniorów odjechał 14 spotkań, 72 biegi, zdobył łącznie 168 punktów w tym 7 bonusów. Najgorszy mecz w wykonaniu wychowanka gorzowskiej Stali to ten w Toruniu z 19 lipca. Bartek na 4 biegi zdobył jedynie 3 oczka. Średnio było też w Lesznie, bo 7 punktów na 4 biegi satysfakcji nie dawało. Wtedy się zaczęło. Fani czarnego sportu z Gorzowa martwili się dwoma słabymi meczami w wykonaniu swojego juniora. Trener Chomski tłumaczył, że to wina sprzętu. Nikt chyba nie wpadł na to, że junior nie może dźwigać tego ciężaru sam. Kibice odetchnęli z ulgą po derbach lubuskich. Najważniejsze, że w meczu tym w Rzeszowie dał z siebie wszystko i uratował swoją drużynę przed barażem. Statystyki nie są w stanie oddać tego ile wart jest Bartek Zmarzlik, jedno jest pewne, jak najbardziej zasłużył na miano lidera, bohatera i gorzowskiej torpedy.
Największe rozczarowanie zespołu z Gorzowa? Krzysztof Kasprzak. Kibice, działacze i wszyscy inni liczyli, że ten rok w wykonaniu tego zawodnika będzie jeszcze lepszy od poprzedniego. Sympatycy wychowanka leszczyńskiej unii oczy by wydłubali, gdyby ktoś powiedział, jak to wszystko będzie wyglądać. Może gdyby "KejKej" zrobił czasem więcej punktów, Stal byłaby wyżej w tabeli? Nie ma co gdybać. Z wielkim żalem muszę stwierdzić, że kapitan Stali zimę chyba przespał. Może trochę sodówa do głowy uderzyła? Uczestnik cyklu GP tłumaczy, że zginęły mu 3 najlepsze silniki. Tylko czy aby na pewno to wina silników? Rozumiem wszystko, słaby sezon ok. zdarza się. Tylko brak pokory i lansowanie się tego już zaczaić za Chiny Ludowe nie mogę. Pewnie wielu widziało filmiki na you tube w wykonaniu DJ KK i ćwiczenia. Złośliwi nazywają go drugą Chodakowską. Przez swój charakter ma chyba więcej wrogów niż przyjaciół.
Teraz trochę statystyk Kasprzak odjechał 14 spotkań, 65 biegów, zdobył łącznie 96 punktów. Czasem miałam wrażenie, że były to punkty robione nie na przeciwnikach a kolegach z drużyny. Chodź pierwsze spotkania w Tarnowie i Grudziądzu, wcale nie były takie najgorsze w wykonaniu Kasprzaka. Zaś na gorzowskim owalu mu nie szło. Kasprzak kontrakt ze Stalą Gorzów ma ważny jeszcze na dwa lata. Jak to będzie wszystko wyglądać, zapewne dowiemy się już niebawem. Jedno jest pewne: Kasprzak musi ochłonąć i ciężko pracować. Bez pracy nie ma kołaczy.
W drużynie z Gorzowa znalazłoby się pewnie więcej tych winnych, ale wybrałam tylko dwóch zawodników. Między Zmarzlikiem, a Kasprzakiem jest spora przepaść i to nie tylko punktowa i wiekowa. Ocenę pozostawiam wam.