- Niestety źle odczytałem warunki torowe, a dodatkowo nie spodziewałem się takiej reakcji motocykla. Motor trochę wymykał się spod kontroli. Chciałem bardzo dobrze pojechać i z wyjścia z łuku motocykl poszedł na tzw. koło przez co wylądowałem na drewnianej bandzie. Szczęście w nieszczęściu, że skończyło się tylko na złamaniu trzonu kości uda lewego. W środę zostanę przetransportowany do szpitala w Lesznie gdzie zostanie przeprowadzona operacja.Trzymajcie kciuki! Później rehabilitacja. Przy okazji bardzo dziękuję sztabowi medycznemu Piotra Chudego za pierwszą pomoc medyczną - mówi ze szpitala Marcel Kajzer.