W niedzielę Polonia Piła pokonała na własnym torze zespół z Gniezna 50:39 i wypracowała sobie jedenaście oczek przewagi przed spotkaniem rewanżowym. Czy pilanie są zadowoleni z wyniku, jaki padł przy Bydgoskiej?
Janusz Michaelis
Jest o wiele lepiej niż z Wybrzeżem, każdy na swoim torze jest bardzo groźny. Gniezno będzie bardzo groźne na swoim torze i na pewno będzie ciekawy pojedynek. Obawiam się tylko jednego, że będzie tak, jak tutaj w końcówce meczu - niepotrzebna brutalizacja jazdy, zamykanie, walenie po płotach, tak nie powinno być. Powinno to się w bardziej czysty sposób rozgrywać. Ja tutaj nie będę nikogo napiętnował, bo przecież taki nie jest mój cel, ale z obu stron były faule. Rene Bach nie jest objeżdżony na naszym torze. Myślę, że w Gnieźnie powtórzy wynik z Gdańska, gdzie będzie nas to satysfakcjonowało. Trochę we frajerski sposób pogubiliśmy punkty, których zabraknąć może w rewanżu. Być może jakąś zmianę zrobimy na rewanż, może jakąś nową twarz, ale to jeszcze będziemy rozmawiali. W Gnieźnie nie liczę na zwycięstwo, liczę na to, że różnica punktów będzie taka, że to my będziemy awansowali do pierwszej ligi.
Tomasz Soter
Myśleliśmy, że będzie więcej niż jedenaście punktów, pare oczek nam uciekło. Definitywnie ten czternasty bieg spokojnie mogliśmy dojechać na 4:2. Piętnasty też mógł się inaczej potoczyć. Czasami Mike Trzensioka ponosi brawura, my o tym wiemy, albo wygrywa, albo przyjeżdża ostatni i to jest taki zawodnik. Tor w Gnieźnie na pewno będzie sprzyjał gospodarzom, aczkolwiek myślę, że jedenaście punktów jest to dużo i mało. Liczyłem na przewagę w granicach piętnastu punktów, to mogliśmy spokojnie zrobić, ale to jest tylko sport. Najważniejsze, że zawodnicy dojechali cało, że Mike jest cały, że Piotrek Świst jest cały. Będziemy robić wszystko żeby pierwszą ligę obronić. Bardzo chciałbym podziękować wszystkim kibicom za to, że tak tłumnie dzisiaj przybyli. Jest dla kogo robić pierwszą ligę, zrobimy wszystko żeby te punkty obronić i jedziemy dalej.
Rene Bach
Uważam, że nawet dwadzieścia punktów przewagi mogłoby być mało, ponieważ Start jest to dość silna ekipa, mimo perturbacji podczas sezonu. Natomiast my jedziemy walczyć, nie poddajemy się i damy z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że wystarczy. Oczywiście mała znajomość tego toru, to jeden z czynników, przez które dzisiaj wypadłem słabiej. Natomiast to nie jest wymówka, ponieważ gdyby nie błędy, które popełniałem w pierwszym łuku w większości ze swoich biegów, to wynik wyglądałby zupełnie inaczej. Jeśli będę powołany pod broń w przyszłym tygodniu, to postaram się tych błędów nie powielać. Można wiele opowiadać o tym, jaka była walka z zawodnikami z Gniezna, ważne jednak, że stoczyliśmy wyrównane widowisko, które kibicom zapewne przypadło do gustu.