Nie tylko kwestia Ekstraligi jest obecnie gorąco dyskutowana w Rybniku. Wiele emocji wzbudza sprawa przebudowy rybnickiego toru. Podczas ostatnich zawodów towarzyskich na stadionie pojawił się sam Tomasz Gollob i bardzo długo dyskutował m.in. z prezydentem miasta Piotrem Kuczerą.
- Ja tu zawsze z przyjemnością przyjeżdżam. Ten tor, kibice i stadion zawsze mi sprawiają sporą przyjemność. Po za tym tutaj jest wielka historia żużla w naszym kraju - powiedział na początek były Mistrz Świata. - Zostałem tutaj zaproszony, aby rozmawiać o geometrii tego toru. Ta jest trudna i zawodnicy narzekają i należy to zmienić. Przyjechałem po to, aby potwiedzić lub też nie,kwestie, które według mnie istnieją podczas jazdy. Tor jest kwadratowy, w tym trudny do wyprzedzania i to potwierdziłem - mówił podczas spotkania Tomasz Gollob.
- Myślę, że są tutaj na tyle mądrzy włodarze miasta i klubu, że zadecydują o tym, żeby to zmienić. Chodzi o to, by ten żużel się napędzał, były mijanki i drużyna gospodarzy zwyciężała - powiedział Gollob. Prezydent Kuczera z resztą otwarcie mówi, że z Mistrzem Świata z 2010 roku się zgadza. - Przyznam się szczerze, że miałem bardzo długą i poważną rozmowę z panem Tomaszem Gollobem na temat żużla w Rybniku i stadionu. On rzeczywiście wskazuje, że nasz tor wymaga przebudowy. Z resztą wyścigi same to pokazują. Ja sam też nie powiem, żeby obecne wyścigi były jakieś bardzo widowiskowe - skomentował Kuczera.
Kibice oczywiście też głośno mówią o tym, iż żużel w Rybniku w ostatnich latach jest dość nudny, a ciekawe mijanki można liczyć na palcach jednej ręki w przeciągu całego sezonu. Da się zauważyć nieznaczną poprawę po wprowadzeniu przelotowych tłumików. Dla fanów to jednak za mało. Swojego niezadowolenia z obecnej sytuacji nie kryje również prezes klubu Krzysztof Mrozek. - Ten problem sygnalizowaliśmy trzy lata temu, ale nikt nas wówczas nie słuchał. Wtedy niezwykle silne było lobby piłkarskie i liczyło się jedno - wymiary murawy boiska. Efekty tego podejścia obserwujemy do dziś - mówi sternik rybnickiego klubu.
Pytanie tylko kiedy przyjdzie nam zobaczyć efekty. O przebudowie mówi się już od długiego czasu, a odpowiednie kroki miały zostać podjęte w ostatnie wakacje. Sprawa jednak ucichła. Temat ponownie wrócił przy okazji końca sezonu. Póki co oprócz zapowiedzi niestety brak konkretnych zobowiazań. Przed nami sporo czasu do rozpoczęcia kolejnego sezonu, a więc istnieje szansa, aby zielono-czarni rozgrywki w 2016 roku ropoczęli już na poprawionym owalu.
Bartłomiej Głazowski (za: inf. własna)