O pozostaniu Kasprzaka w Gorzowie, mówiło się już kilka tygodni, jednak to dzisiaj dopiero kapitan żółto-niebieskich podpisał kontrakt. Podstawą dalszych startów w Gorzowie było obniżenie wynagrodzenia. - Negocjacje trwały kilka tygodni. To były trudne rozmowy, bo dotyczyły zmiany warunków wynagrodzenia. Po drodze była jeszcze przerwa spowodowana wyjazdem Krzysztofa do Australii. W czwartek rozmowy dobiegły końca. Krzysztof Kasprzak jest zawodnikiem o olbrzymim potencjale i mam nadzieję, że odbuduje się w Gorzowie, bo tutaj święcił swoje największe sukcesy. Nie chcemy skreślać zawodnika po jednym sezonie. Liczymy, że Krzysztof w 2016 roku będzie spisywał się o wiele lepiej niż w roku poprzednim - powiedział prezes gorzowskiej Stali.
Spora część kibiców z Gorzowa obawia się jednak o to czy wróci on na właściwą drogę i czy będzie prezentował taką formę jak w sezonie 2014 - Długo o tym rozmawialiśmy z Krzysztofem i jego ojcem. Wydaje nam się, że wiemy, gdzie leżał problem i co zrobić, aby z tego kryzysu wyjść. Zaufaliśmy im. Teraz bierzemy się do pracy - zakończył Ireneusz Maciej Zmora.