Maciej Markowski (ZUZELEND.com): Nicolai, opowiedz o swoich zimowych przygotowaniach. Jak one wyglądały?
Nicolai Klindt (Włókniarz Częstochowa): Zmieniłem swój program ćwiczeń pod kątem tego sezonu. Współpracowałem z nowym gościem, który mieszka blisko mnie. Mogłem trenować kiedy tylko chciałem i ile chciałem w tygodniu. Zeszłej zimy trenowałem z facetem, do którego musiałem dojeżdżać 3-4 godziny. Tej zimy trenowałem dużo ciężej i czuje się znakomicie.
Jak spędziłeś swoje wakacje? Jakoś aktywnie?
Nie miałem żadnych wakacji, nie jestem milionerem (śmiech). Zarabiałem pieniądze w normalnej pracy i naprawdę ciężko pracowałem na to, by znaleźć nowych sponsorów na ten sezon. Nie było lekko, ale na pewno warto. Pomogą mi, bym mógł inwestować w lepszy sprzęt.
Miałeś jakies inne oferty z klubów, Ekstraligowych, czy też z pierwszej ligi?
Nie za dużo, bo zdecydowałem się podpisać kontrakt z Włókniarzem w bardzo wczesnej fazie okienka transferowego.
Dlaczego właśnie Włókniarz?
Jest tam jeden z najlepszych torów w Polsce i jest to klub z ogromnym wsparciem ze strony kibiców. To bardzo wiele dla mnie znaczy. Oczywiście zaraz po nich są nowi ludzie i sponsorzy. To wszystko wygląda na bardzo silny zespół i jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł dla nich jeździć.
Jakie stawiasz przed sobą cele, plany na sezon 2016?
Mój plan to jeździć jak najwięcej. To najważniejszy cel na ten sezon, szczególnie w Polsce. Chcę pokazać wszystkim, że nadal jestem dobry żużlowcem, lecz muszę zdobywać naprawdę dużo punktów, by to udowodnić. Indywidualnie moim celem jest awansowanie do cyklu SEC.
Czy miałeś jakies problemy z Twoim ostatnim klubem w Łodzi?
Absolutnie, nie miałem żadnych problemów w Łodzi. Zawsze płacili przed czasem. To wstyd, że pojechałem dla nich, tylko trzy mecze.
Czy masz jakiś kontakt z psychologiem? Jest Ci to potrzebne?
Tak, mam kontakt z trenerem mentalnym. To naprawdę wiele pomaga. Pracuję z nim już kilka lat. Sprawy mentalne są niezwykle ważne w żużlu, szczególnie po moim bardzo słabym sezonie w 2013 roku.
Jak prezentuje się Twój warsztat? Iloma motocyklami dysponujesz?
Mam cztery motocykle. Dwa na ligę angielską i dwa na polską i duńską. Mam nadzieję, że jak sezon wystartuje, będę mieć możliwość kupna piątego silnika. Zawsze miałem pięć motocykli, lecz nigdy nie korzystałem z tego ostatniego.
W ilu klubach będziesz startował w najbliższym sezonie?
Podpisałem kontrakty w trzech ligach. Grinsted w Danii, Leicester w Anglii i we Włókniarzu. Mam jeszcze kontrakt ze Scunthorpe Scorpions w pierwszej lidze angielskiej na jeden miesiąc i w drużynie White Tigers, ale tylko wtedy, kiedy będą mnie potrzebować.
Jak wyglądały Twoje pierwsze jazdy w 2016? Jesteś zadowolony z pierwszych zawodów w King?s Lynn?
Nie bardzo. Pracowałem naprawdę ciężko zimą i byłem pewien, że to zaowocuje! Byłem zdegustowany, że zabrakło mnie w finale, ale takie jest życie. To były pierwsze zawody dla wszystkich, a sezon jest długi.
Rozmawiał: Maciej Markowski