-Cały tydzień tak kiepsko wygląda, ale sam memoriał będzie w słonecznej pogodzie, przynajmniej tak pokazują prognozy i to jest najważniejsze.
Miałem okazje startować w memoriale wiele razy, aczkolwiek indywidualnie nie za bardzo mi szło. Zdobywałem też punkty, w jednym memoriale nawet z Hansem Nielsenem rywalizowałem. Tam mieliśmy małe przetarcie. On na pierwszym łuku mnie leciutko podciął, nie podciął mnie, tylko ja go lekko wywiozłem, ale oczywiście tak w miarę regulaminowo. W powtórzonym biegu on mnie z kolei tak podciął i z tego, co pamiętam, został wykluczony. Było parę fajnych biegów, ale ogólnie tak na podium nie stałem.
To jest bardzo ważna impreza, tym bardziej że jest to rozpoczęcie sezonu, po drugie jest jeszcze znakomita stawka. Tu na tym sparingu z Vetlandą publiczność dopisała, cała stęskniona żużla. Na memoriał wierzę w to, że zakręcimy się około 10 tysięcy, zależy tylko od ludzi. Jeśli będzie słoneczna pogoda, to zapewne będą chcieli zobaczyć zawodników Stali Gorzów w akcji i też pozostałych zawodników z czołówki światowej.
Obsada godna Edwarda Jancarza i wielu ludzi chwali ten memoriał, że został reaktywowany w takiej obsadzie. Ponieważ w poprzednich latach, ludzie przychodzą tylko na mecze ligowe, gdzie jest walka, rywalizacja. Turnieje indywidualne nie cieszą się taką popularnością, ewentualnie jeszcze Grand Prix. Ten turniej pokaże, że można coś fajnego zrobić w Gorzowie i chwała za to zarządowi. Na kogo stawiam? Dla mnie takim jednym z faworytów jest Bartek Zmarzlik, aczkolwiek jest taka zasada, że 20 biegów, dwa półfinały i finał i wszystko może się zdarzyć. Nawet jakiś defekt nieprzewidziany, ale dla mnie jednym z faworytów jest Zmarzlik. Chociaż chciałbym, aby przynajmniej dwóch, trzech Stalowców znalazło się w finale.
Tomek Gapiński startując w takich turniejach, nie ma żadnego obciążenia psychicznego, jedzie na luzie. Jeśli jest dobrze spasowany, to dobrze wypada. Myślę, że może się pokusić również o dobrą niespodziankę, jak w przypadku Indywidualnych Mistrzostw Polski, które się odbyły w zeszłym roku. Tomek pokazał się w tym pierwszym sparingu, będzie okazja teraz w memoriale, później jeszcze kolejne sparingi, także chce zagrzać sobie to miejsce w składzie, aczkolwiek skład już wykrystalizowany, ale no różne rzeczy mogą się zdarzyć.
 

Kamil Nowacki i Hubert Czerniawski trenują w Wawrowie już dwa lata. Zresztą cały cykl treningów, prowadzę z nimi również zawody młodzieżowe, nawet dla tych zawodników bez licencji Czerniawski, Studziński, Szczotka, gdzie startowali tutaj w tamtym roku z juniorami z Zielonej Góry. Mieli już takie obycie, jeśli chodzi o jazdę w takich biegach 15 biegowych. W tym roku też będę chciał robić takie cykle szkoleniowe, aczkolwiek zdadzą już licencję, bo miała się odbyć 29 marca, ale z uwagi, że nie było chętnych, to jest przesunięta na kwiecień i Ci zawodnicy będą dużo trenować. Tutaj razem odwalamy dobrą robotę przy pomocy mechaników, też ich ojcowie dużo pomagają. Podnoszą swoje umiejętności. Najważniejsze to żeby ten rok był dla nich takim przejściowym, żeby nabrać doświadczenia, przede wszystkim muszą się słuchać i oczywiście też dbać o sprzęt. Nabierać takich różnych doświadczeń. Wiedzieć jak skorygować przełożenia. To są młodzi zawodnicy, oni nie czują jeszcze odpowiednio jak przełożyć, mechanik musi doglądać, ja muszę doglądać co zmienić. Gdy są spasowani, to radzą sobie znakomicie. Ja im podkreślam: panowie wyjeżdżając na tor, macie 8 łuków, 4 okrążenia także dużo jest jeszcze czasu, żeby zaatakować. Pomyśleć, żeby rywala wystraszyć, żeby pokazać mu się po małej, zaatakować na następnym okrążeniu po dużej. To jest najważniejsze, żeby nie jechać schematycznie, tylko obierać różne ścieżki, aby to dawało efekt.
Będą mieć dużo jazdy, jedyny problem będzie czy sobie poradzą w szkole, bo będą musieli opuszczać wiele lekcji. Tutaj proszę o wyrozumiałość wychowawców i nauczycieli. Jest liga juniorów, jest MDMP, będą te cykle szkoleniowe z Zieloną Górą, bądź z Toruniem będę dogadywał sprawę, liga wielkopolska, drużynowa, indywidualna. Także każdy z nich musi odjechać kilkadziesiąt imprez, aby nabrał tego doświadczenia, a jeszcze druga sprawa Kamil Nowacki i Rafał Karczmarz, Karczmarz startował już jako gość w Rzeszowie, gdzie zaprezentował się bardzo dobrze, ale to jest dopiero pierwsze przetarcie. Zobaczymy, jak będzie później. Kamil Nowacki będzie wypożyczony do Krakowa, gdzie będzie jeździł też te mecze ligowe, by mieć takie przetarcie przed sezonem 2017.- zakończył Piotr Paluch.