Żadna inna nacja nie wygrała tylu rund Mistrzostw Świata w 2015. Nicki Pedersen triumfował w Tampere, Malilli i Toruniu. Iversen wygrał w Cardiff, a Kildemand był na szczycie podium w Horsens.
Pedersen zgarnął brązowy medal, podczas gdy Iversen był czwarty. Kildemand skończył dziewiąty, tylko 3 punkty poza czołową ósemką, pomimo tego, iż dołączył do walki o tytuł od 4 rundy.
Wszyscy Duńczycy są kandydatami do walki o podium w tym sezonie i Iversen przyznaje, że posiadanie takiej liczby rodaków, walczących między sobą w GP, zainspiruje ich do dania z siebie wszystkiego.
Powiedział: Będzie trochę walki pomiędzy nami, Duńczykami, ale myślę, że będzie ona zdrowa. Naciskamy się nawzajem, by być lepszym.
Nicki był kilka lat poza czołową piątką. Następnie pojawiło się kilku młodych zawodników, w tym ja, którzy go naciskali i od kilku sezonów widzimy, że znów jest w walce o tytuł.
Jest to interesujące, ale zawsze dobrze jest pokonać innego Duńczyka. Jest to świetna rywalizacja. Wygraliśmy kilka rund w zeszłym roku. Zwyciężyliśmy w 5 z 12 rund, co jest dość dobrym wynikiem.
Mam nadzieję, że w tym roku dalej będziemy naciskać i mogę wygrać więcej niż inni. To jest dla mnie główna rzecz!
Jest do dobre dla duńskiego żużla i zawsze jest fajnie, gdy twój kraj radzi sobie dobrze. Zajmujemy kilka stron w gazetach i ludzie są świadomi, co dzieje się w żużlu. Miło to widzieć.