Zawodnik, który w tym sezonie zastępuje Artura Mroczkę, zdobył ważne punkty dla swojej drużyny w niedzielnym spotkaniu. Jako nowa "stara" Jaskółka nie miała łatwego zadania do wykonania. Jego poprzednik postawił dość wysoko poprzeczkę. Nie można narzekać na jazdę "Świdra", gdyż ufundował kibicom wiele dobrych akcji na dystansie. Jest również bardzo zadowolony z postawy swoich kolegów - Nie był to łatwy mecz, było mnóstwo walki na torze, takiej walki wręcz można nawet powiedzieć. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wygraliśmy. Jeśli chodzi o mój wynik, to punktowo może nie ma szału, ale wydaje mi się, że to co mogłem dziś wydusić z moich motocykli i z tych sytuacji na torze to wydusiłem - przypominamy, że Świderski zdobył 4 punkty i 2 bonusy.
Mecz miał się odbyć w sobotę, lecz burza oraz opady deszczu pokrzyżowały plany - Zawsze warunki pogodowe mają wpływ na tor. Szczególnie taka burza, która przeszła w sobotę, bo to nie był żaden mały deszczyk. Także ten tor był oczywiście nieco inny, więc szukaliśmy tych przełożeń. Ale nie ma się co tłumaczyć. To są takie niuanse, których musimy się nauczyć, a przede wszystkim ja, bo to dopiero pierwszy mecz na domowym torze.
Już w najbliższą niedzielę Jaskółki na własnym torze powalczą ze Stalą Gorzów. Piotr Świderski na spokojnie z dystansem podchodzi do przyszłego spotkania - Tu nie chodzi o to, żeby komuś konkretnemu coś pokazywać czy udowadniać. Walczyć trzeba zawsze z każdym przeciwnikiem. Z Gorzowem nie będzie inaczej. Mam dość pracowity tydzień, ale postaram się przyjechać tutaj w sobotę i potrenować.
Unia Tarnów - Stal Gorzów
24 kwietnia godzina 17.00